• Link został skopiowany

To miał być najszczęśliwszy dzień w jej życiu. Lekarze nie przewidzieli najgorszego

Na przełomie lat 90. i 2000 zachwycała urodą i talentem aktorskim. Wygrana w konkursie dla początkujących aktorek zdawała się być furtką do świetlanej kariery. Rolą u boku Bogusława Lindy oczarowała fanów. Ale dla Aleksandry Nieśpielak ważniejsze było życie rodzinne. A kiedy spotkała ją niewyobrażalna osobista tragedia, bez wahania wycofała się w cień.
Aleksandra Nieśpielak
Kapif.pl

Ćwierć wieku temu jej nazwisko było na ustach wszystkich. Najpierw był wygrany konkurs i wyjazd do Cannes, później rola, dzięki której zaczęła gościć na okładkach kolorowych magazynów i domniemany romans, który był na ustach wszystkich. Ale choć mogła przebierać w propozycjach kolejnych ról, w przeciwieństwie do wielu gwiazd - ówczesnych i obecnych - ona nigdy nie pchała się na afisz. Małżeństwo sprawiło, że to nie kariera, a życie rodzinne było dla Aleksandry Nieśpielak najważniejsze. U boku męża pragnęła stworzyć dom pełen dziecięcego śmiechu. Wszystko zdawało się układać po myśli aktorki aż do dnia, kiedy marzenia przerwała wielka tragedia. Wówczas Aleksandra Nieśpielak zawiesiła karierę. Po latach powróciła na ekran i na scenę, ale na własnych zasadach, bo jak mówi - nabrała do zawodu dystansu.

Zobacz wideo Jak to kiedyś wyglądało?

Aktorskie objawienie i romans, o którym plotkował cały kraj

Aleksandra Nieśpielak przyszła na świat 13 kwietnia 1973 roku w Kamiennej Górze. Już jako młoda dziewczyna przejawiała talent aktorski i muzyczny, do tego zachwycała urodą. Najpierw ukończyła Zespół Szkół Muzycznych w Legnicy i wydział wokalny szkoły muzycznej, następnie dostała się na Wydział Aktorski Łódzkiej Szkoły Filmowej. Jeszcze jako studentka zadebiutowała w pierwszych rolach. Nie były co prawda duże, ale dla początkującej aktorki nawet niewielki występ w "Szamance" Andrzeja Żuławskiego czy "Grach ulicznych" Krzysztofa Krauzego był sporym osiągnięciem. A przełom w karierze był tuż za rogiem.

W 1998 roku Aleksandra Nieśpielak zagrała główną rolę kobiecą w głośnym filmie Władysława Pasikowskiego "Demony wojny według Goi". Wystąpiła wówczas u boku jednego z najpopularniejszych aktorów. "Na planie, grając u boku Bogusława Lindy, byłam na początku przerażona. Ale magia Pasikowskiego polega na tym, że u niego aktorzy są zgraną paczką przyjaciół. Nikt nie dał mi odczuć, że jestem zielona" - wyznała w jednym z wywiadów. Ale choć jej talent zrobił wrażenie, głośny był również romans, o jakim plotki zalały wówczas prasę. Mowa jednak nie o słynnym aktorze, a reżyserze. "Zaprosił mnie na casting, bo byłam w typie jego bohaterki" - wspominała Aleksandra Nieśpielak w rozmowie z "Imperium TV", dodając, że znaczenie miała też jej znajomość języka francuskiego. Ale jeśli wierzyć ówczesnym doniesieniom, była też "w typie" samego Władysława Pasikowskiego. Domniemany romans młodziutkiej aktorki ze starszym o 14 lat reżyserem szybko stał się gorącym tematem plotek. Para nie komentowała tych doniesień, ale w kolorowej prasie co jakiś czas pojawiały się ich wspólne zdjęcia z branżowych imprez i bankietów. Paparazzi udało się ich przyłapać także na wspólnych spacerach. Aleksandra Nieśpielak jednak nigdy nie przyznała się, że z Pasikowskim łączyło ją coś więcej niż tylko zawodowa relacja. 

Gdy obserwuję koleżanki, które o swoim życiu trąbią na prawo i lewo, widzę, jak przelotne są ich związki. Nie chcę, by moje życie było telenowelą oglądaną przez miliony widzów. Miłość jest teraz dla mnie najważniejsza i pragnę cieszyć się nią sama, bez udziału fotoreporterów i dziennikarzy

- wyznała przed laty dziennikarce magazynu "Pani".

"Demony wojny" wywarły ogromny wpływ na karierę Aleksandry Nieśpielak. W 1999 roku wyjechała na Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes, co było nagrodą za zwycięstwo w konkursie kolejnym filmie Władysława Pasikowskiego - "Reich", a także w "Długu" Krzysztofa Krauzego, nie stroniła też od lżejszych pozycji, jak m.in. "Zostać Miss". Widzowie pokochali ją także za role w najbardziej rozpoznawalnych polskich serialach, takich jak "Na dobre i na złe", "Pensjonat pod Różą", "Kryminalni" i "Złotopolscy".  Wszystko zmieniło się jednak wówczas, kiedy poznała męża.

Małżeństwo i osobista tragedia

Aleksandra Nieśpielak konsekwentnie rozwijała karierę i to ona była dla niej priorytetem do momentu, kiedy za sprawą mężczyzny przewartościowała swoje życie. Maciej Kubiak, z którym aktorka wzięła ślub w 2002 roku, sprawił, że dla Aleksandry najważniejsza stała się rodzina.

Maciek wypatrzył mnie kiedyś w jednym z warszawskich pubów. O tym, że jestem aktorką, dowiedział się dopiero po kilku miesiącach znajomości. Był zaskoczony! To dzięki niemu zrozumiałam, że na pierwszym miejscu jest rodzina, dzieci, dom

- mówiła aktorka w jednym z wywiadów. Aleksandra Nieśpielak zapragnęła u boku ukochanego mężczyzny stworzyć rodzinę, marzyła o byciu mamą. Wszystko zdawało się układać po jej myśli - kilka miesięcy po ślubie na świat przyszedł pierworodny syn pary Mateusz. Aktorka zapewniała, że oboje z mężem pragną szybko postarać się o rodzeństwo dla niego. W 2006 roku para oczekiwała narodzin kolejnego dziecka. Będąc w ciąży, Aleksandra wzięła nawet udział w sesji zdjęciowej do kalendarza, którego tematem było macierzyństwo. Niestety, niecały miesiąc przed porodem lekarze odkryli, że chłopiec cierpi na wadę serca. Zapewniali jednak, że rokowania są dobre i uda się ją zoperować. "Moja koleżanka, która urodziła dziecko z dużo poważniejszymi komplikacjami, mówiła mi: 'Ola, zazdroszczę ci, że macie taką prostą wadę'" - wspominała Nieśpielak w jednym z wywiadów.

Rokowania lekarzy niestety się jednak nie sprawdziły. Nie udało się zoperować dziecka i mały Karol zmarł kilka godzin po przyjściu na świat. Kalendarz ze zdjęciami oczekującej jego narodzin Aleksandry Nieśpielak trafił jednak do sprzedaży - aktorka pomimo tragedii nie zdecydowała się wycofać zdjęć. Bo, jak przekonywała, nie chciała wymazywać z pamięci okresu ciąży, a syna pragną oboje z mężem na zawsze zachować w sercach. "Życie mnie bardzo doświadczyło, stało się coś, na co nie miałam żadnego wpływu. Zawsze myślałam, że każdy nowy dzień niesie jakąś nadzieję…" - wyznała aktorka "Gali".

Kariera na własnych zasadach

Dwa lata po dramatycznych wydarzeniach, Aleksandra Nieśpielak i Maciej Kubiak powitali na świecie trzeciego syna, Antoniego. Aktorka zdecydowała się zawiesić karierę i poświęcić życiu rodzinnemu. Ale nie tylko - pomaga też rodzinom, które tak jak ona niegdyś, borykają się z chorobami i śmiercią dzieci. Angażuje się w kampanie społeczne dotyczące wad serca u najmłodszych pacjentów.

Nie boję się życia, nie boję się też ludzi chorych, rozmów o cierpieniu. Współpracuję teraz z dwiema fundacjami zajmującymi się dziećmi chorymi na mukowiscydozę i z wadami serca. Rodzice dzieci bardzo potrzebują rozmowy, wsparcia, obecności. Może dlatego, że sama coś przeżyłam, jest im łatwiej ze mną rozmawiać

- wyznała w wywiadzie z magazynem "Gala". Po pewnym czasie Aleksandra Nieśpielak wróciła do kariery, ale z dala od blasku fleszy, na własnych zasadach. Pojawiła się w serialu "Korona Królów", wcześniej mogliśmy ją oglądać w "Prawie Agaty", "Pierwszej miłości", a także w "Klanie". W 2018 roku Aleksandra Nieśpielak założyła autorski teatr O! La la!. Podjęła też podyplomowe studia, a trzy lata temu obroniła pracę doktorską i została doktorem sztuki filmowej i teatralnej. Dziś nie tylko więc gra - na ekranie pojawia się rzadko - ale też, znacznie częściej, reżyseruje, pisze scenariusze, wykłada na uczelni. Jej karierę i życie prywatne można śledzić w jej mediach społecznościowych - prowadzi instagramowe konto. Zdjęcia aktorki, z przeszłości oraz aktualne, znajdziecie poniżej:

Więcej o: