W życiu miłosnym Michała Wiśniewskiego nigdy nie brakowało zawirowań. Muzyk miał pięć żon - Magdę Femme, Mandarynę, Annę Świątczak, Dominikę Tajner i Polę Wiśniewską. Piosenkarz doczekał się łącznie sześciorga dzieci. Okazuje się, że Wiśniewski nie ma już w planach powiększania rodziny. W najnowszym wywiadzie zdradził, że poddał się wazektomii - mikrochirurgicznemu zabiegowi polegającemu na przecięciu i podwiązaniu nasieniowodów. Choć ta metoda męskiej antykoncepcji jest odwracalna, to piosenkarz raczej nie myśli o cofaniu jej skutków.
Piosenkarz rozmawiał z Karoliną Motylewską z portalu Jastrząb Post. Głównym tematem były plany muzyczne. W pewnym momencie muzyk zaskoczył osobistym wyznaniem. - Teraz zagramy resztę plenerowych koncertów, później wchodzimy na salę. Bardziej intymnie. Koncerty akustyczne. I zacząłem pisać kolejną płytę. Zrobiłem się płodny mimo wazektomii, to jest ciekawe - wypalił. Później nieco bardziej rozwinął temat. Okazuje się, że namówiła go do tego obecna żona. Wiśniewski ma świadomość, że skutki zabiegu można cofnąć, ale nic nie wskazuje na to, że miałby ponownie się mu poddać. - Można odwrócić, ale myślę, że ja już swoje zrobiłem. Mam wspaniałe dzieci i o nie trzeba zadbać. To była propozycja żony, ale ja się na to zgodziłem bez wahania. Więc myślę, że wszystko zależy od partnera - przyznał.
Z piątą żoną, Polą Wiśniewską, muzyk doczekał się dwóch synów - Falco i Noela. Jak się okazuje, starszy z nich wychowywany jest dwujęzycznie. "Wychowujemy synka dwujęzycznie. W przypadku innych dzieci to przegapiłem. Falco z mamą i rodzeństwem rozmawia po polsku, a ze mną po niemiecku. Może to mu kiedyś pomoże i szybciej, płynniej nauczy się dodatkowego języka, co w dzisiejszych czasach jest ważne. Przyzwyczajam go do innego języka, a nuż się uda, bo dzieci płynnie wchodzą w nowe" - tłumaczył w rozmowie z "Faktem".
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!