• Link został skopiowany

Afera po nielegalnej imprezie w Warszawie. Burmistrz ostrzega

Koncert białoruskiego rapera Maxa Korzha na PGE Narodowym przyciągnął tłumy fanów. Niestety dzień wcześniej poprzedziły go chaotyczne sceny na warszawskiej Woli. Nielegalne zgromadzenie wymagało interwencji setek policjantów. Organizatora czekają poważne konsekwencje.
Zdjęcie poglądowe
Fot. Dariusz Borowicz / Agencja Wyborcza.pl

9 sierpnia na PGE Narodowym wystąpił Max Korzh, białoruski raper, który w ostatnim czasie cieszy się sporą popularnością. Artysta w swoich utworach atakuje reżim Łukaszenki. Odważnie sprzeciwia się także rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Okazuje się, że raper ma naprawdę sporo fanów w Polsce. Bilety rozeszły się w przeciągu kilku dni. Niestety nie obeszło się bez kontrowersji. Dzień przed koncertem, w piątek, na warszawskiej Woli doszło do niespodziewanych scen. Interweniowała policja. Głos zabrał również sam burmistrz dzielnicy. 

Zobacz wideo Edyta Górniak szczerze o trudach koncertowania. "Jestem w pułapce"

Setki ludzi na warszawskich ulicach. Organizator poniesie konsekwencje 

"Organizator nie miał zgody na tak dużą imprezę masową" - przekazał burmistrz warszawskiej Woli, odnosząc się do piątkowego "zlotu" fanów białoruskiego rapera. "Informuję, że Urząd Dzielnicy Wola nie miał z tym nic wspólnego. Za to zgromadzenie odpowiada prywatny organizator (został ustalony) i mam nadzieję, że poniesie stosowne konsekwencje" - tłumaczył we wpisie w mediach społecznościowych Krzysztof Strzałkowski. Organizator nie otrzymał zezwolenia na zorganizowanie tak dużej imprezy masowej. Wydarzenie wymagało stosownych przygotowań i zabezpieczeń. Przed godziną 18 na miejscu pojawili się policjanci. Wraz z ze wzrostem liczby uczestników, ściągane były kolejne posiłki. Burmistrz przekazał, że w szczytowym momencie akcji brało udział kilkuset policjantów. "W wyniku działań policji po godzinie 22 organizator zakończył wydarzenie" - dodał Strzałkowski. 

W poniedziałek Burmistrz zwróci się z prośbą do władz PKP, aby te zweryfikowały umowę z najemcą terenu i wyciągnęły konsekwencje. Wystosowana zostanie również prośba do organizatora o pokrycie kosztów sprzątania bałaganu, który pozostał po wydarzeniu. 

Policja rozdawała mandaty. Organizatora czeka mnóstwo problemów 

Jak czytamy na portalu tvn24.pl, wydarzenie powstało najprawdopodobniej z inicjatywy samego rapera.  "Policjanci zastali osoby, które puszczały głośną muzykę. Wystawili 25 mandatów za zakłócanie porządku oraz zatrzymali sześć osób w związku z posiadaniem narkotyków" - informował Rafał Markiewicz z Komendy Stołecznej Policji. Z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV, zostanie skierowany również wniosek o ukaranie do sądu wobec organizatora za zakłócanie porządku publicznego

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: