• Link został skopiowany

Znany aktor walczył o wymarzoną sylwetkę. Z pomocą przyszła Rozenek i nagle stało się to

Sebastian Stankiewicz otwarcie opowiada o swoim wyglądzie oraz metamorfozach. W przeszłości aktor miał skorzystać z cateringu Małgorzaty Rozenek-Majdan.
Sebastian Stankiewicz
Stankiewicz odchudził się dzięki Rozenek? Fot. KAPIF

Sebastian Stankiewicz to znany aktor, który wystąpił w wielu popularnych produkcjach. Widzowie mogli oglądać go m.in. w "Gierku", "Akademii Pana Kleksa" oraz "Furiozie". Aktor bardzo często zmienia swój wizerunek do ról filmowych. W pewnym momencie postanowił także przejść metamorfozę w życiu prywatnym. 

Zobacz wideo Jeżowska o metamorfozie wyglądu. Tyle schudła

Sebastian Stankiewicz o swoim wyglądzie. "Moje warunki fizyczne są jakimś ograniczeniem"

Sebastian Stankiewicz opowiedział w wywiadzie dla PAP Life o swoim wyglądzie, który jego zdaniem jest pewnym ograniczeniem. "Oczywiście, nie ma się też co oszukiwać, moje warunki fizyczne są jakimś ograniczeniem. Bardzo cenię sobie filmy, w których reżyserzy spojrzeli na mnie inaczej. W 'Tajemnicach polskich fortun', Janusz Iwanowski powiedział: Słuchaj, ty zagrasz mi amanta, ale amant musi mieć włosy. Zrobili mi trzy tupety, chociaż na pewno klasycznym amantem nie byłem" - powiedział w kwietniu 2025 roku.

W 2019 roku głośno było o tym, że aktor podobno korzystał z cateringu Małgorzaty Rozenek-Majdan. "Wierzy, że z pomocą cateringu Małgosi uda mu się wreszcie uzyskać wymarzoną figurę" - miała powiedzieć jego znajoma w rozmowie z "Na Żywo". Dwa lata później aktor poinformował o tym, że udało mu się schudnąć aż dziesięć kilogramów. Nie wiadomo jednak, czy Rozenek-Majdan przyczyniła się do tego sukcesu, gdyż po jakiś czasie wycofała się z tego biznesu. "Zaczęło się. Nowa rola. Nowy charakter…. Dziesięć kilogramów w dół. Zapuszczone włosy. Czego się nie robi dla głównej roli" - pisał w mediach społecznościowych. 

Sebastian Stankiewicz czuje, że jest w "momencie zwrotnym". Zaskakujące słowa

We wspomnianym wywiadzie dla PAP Life Sebastian Stankiewicz opowiedział o planach na przyszłość związanych ze swoją karierą. Nie chce być "zaszufladkowanym" aktorem. "Robert Więckiewicz, Eryk Lubos, Przemek Bluszcz czy Arek Jakubik - zresztą wszyscy po wrocławskiej szkole - nie należą do tych pięknych, a przecież grają świetne role. Ostatnio jeden z reżyserów, który zobaczył mnie w filmach Michała, zaprosił mnie na casting do trochę innej roli. Mam nadzieję, że coraz częściej tak się będzie działo. Czuję, że jestem w momencie zwrotnym. Przyszedł czas na zaciągnięcie hamulca i zdefiniowanie się na nowo. Nie chcę już powielać rzeczy, które robiłem" - dodał.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: