Danuta Martyniuk wciąż przebywa w Australii. Żona Zenka wyjechała tam, aby odwiedzić rodzinę. Co ciekawe, w podróż wybrała się zupełnie sama. Codziennie na jej profilu pojawiają się nowe zdjęcia z wyprawy. Ostatnio głośno zrobiło się na temat sukienki, w której Danuta zapozowała przed obiektywem. Żona Zenka postawiła na biało-złotą kreację z linii domu mody Versace, która kosztuje 1500 zł. Teraz dla odmiany zdjęcia z wyprawy na swój profil wrzucił... Daniel. Zobaczcie sami.
Na najnowszym zdjęciu widzimy Danutę w krótkich, białych spodenkach i lawendowej koszulce z falbanami. Żona Zenka chciała z pewnością podkreślić smukłe nogi. Do tego dobrała wygodne, jasne adidasy i rozsiadła się na drewnianej ławce, pozując z... aligatorem. Na szczęście była to tylko jego kartonowa podobizna. Widać, że pobyt w Australii przypadł celebrytce do gustu. Być może w przyszłości zabierze tam też Zenka? Zdjęcie, o którym mowa, znajdziecie w naszej galerii.
Danuta Martyniuk nie ukrywa, że ma słabość do luksusowych marek. Przyznała, że lubi zagraniczne podróże i zakupy, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Drogie rzeczy od znanych projektantów w jej opinii nie tracą na wartości. Żona Zenka szczególnie lubuje się w torebkach i to właśnie w nie inwestuje najbardziej. - Lubię bardzo te markowe torebki. Wiem, że ta torebka zawsze będzie na czasie i modna. Nie straci na swojej wartości. Wiadomo, te rzeczy od projektantów nie tracą na wartości i są wytrzymałe, nie niszczą się. (...) Jeśli torebka mi się podoba, to nie ma tu raczej [limitu finansowego - red.] - powiedziała jakiś czas temu w rozmowie z Plotkiem. Do inwestycji w torebki Danuty przyznał się również Zenek. Piosenkarz podkreślił jednak, że stara się lokować pieniądze w racjonalny sposób. "Inwestuję też w nieruchomości. Mamy ich troszeczkę w Grabówce. Mamy też domek w Białowieży. Ja nie jestem osobą rozrzutną, nie przepijam, nie baluję i jest ok, jest super" - wyjaśnił reporterce Jastrząb Post.