• Link został skopiowany

Kasia Tusk przerywa milczenie o chorobie. "Miałam ogromne szczęście"

Kasia Tusk otworzyła się w sieci. Wspomniała o trudnych doświadczeniach związanych z endometriozą.
Kasia Tusk
Kasia Tusk szczerze o endometriozie. Wspomniała o dolegliwościach i przykrych komentarzach / Fot. Rzeczy od serca / YouTube

Kasia Tusk jest niezwykle aktywna w mediach społecznościowych. Jej instagramowy profil obserwuje 462 tysiące użytkowników. To właśnie na tej platformie córka Donalda Tuska chwaliła się niedawno kadrami z wyjazdu. Wybrała włoską dolinę Val do Fiemme, w której nie brakuje pięknych widoków. Zaprezentowała jazdę na stoku. "Jak zjeżdżam, gdy wiem, że mąż mnie nagrywa" - czytaliśmy w kadrze rolki. Tym razem jednak Kasia Tusk postanowiła poruszyć w sieci poważniejszy temat.

Zobacz wideo Powstaje film o chorobie Sarsy. Wokalistka boi się jednego

Kasia Tusk szczera jak nigdy. "Zastanawiałam się wtedy, czy przekraczać kolejną granicę prywatności"

Kasia Tusk poleciła obserwatorkom książkę "Taka twoja uroda. Jak endometrioza niszczy życie Polek" autorstwa Magdy Łucyan oraz Katarzyny Górniak. Córka premiera podzieliła się także osobistymi doświadczeniami związanymi z chorobą. "Dziś chyba połowa kobiet w Polsce ma endometriozę', 'Masz po prostu niski próg bólu', 'Taka twoja uroda' - pamiętam, jak przeczytałam takie komentarze, gdy ośmieliłam się, w ramach solidarności z inną chorą kobietą powiedzieć, że ten (wstydliwy?) problem dotyczy też mnie" - czytamy na InstaStories córki Donalda Tuska.

Kasia Tusk stanęła w przeszłości przed trudną decyzją. Nie wiedziała, czy powinna dzielić się ze światem dolegliwościami, które jej towarzyszyły. "Zastanawiałam się wtedy, czy przekraczać kolejną granicę prywatności i opisać blizny na brzuchu, i cały szereg średnio urodziwych objawów/konsekwencji endometriozy tak, aby od osoby komentującej uzyskać zrozumienie, a nie protekcjonalne docinki. Ale wtedy wolałam odpuścić i nie marnować czasu. Ciężko przez ekran telefonu nauczyć kogoś wrażliwości" - napisała Kasia Tusk na InstaStories.

Kasia Tusk o diagnozie. "Miałam w przeszłości ogromne szczęście"

W dalszej części wpisu Kasia Tusk wspomniała o rozwoju związanym z leczeniem endometriozy oraz przykrymi komentarzami. "Od tego czasu minęło kilka lat i mogę chyba stwierdzić, że sporo się zmieniło. Nie. Nie przesadzajmy! Ludzka mentalność pozostała taka sama, a hejt rozgościł się na dobre, ale jeśli chodzi o diagnostykę, specjalistów i procedury leczenia, to podjęto właściwe kroki" - napisała. Tusk wspomniała także o swoich doświadczeniach związanych z leczeniem. "Ja miałam w przeszłości ogromne szczęście trafić na lekarkę, kobietę, której wnikliwość i ogromna wiedza pozwoliły mi szybko zdiagnozować problem" - skwitowała.

Więcej o: