Więcej o polskim i światowym show-biznesie przeczytasz na Gazeta.pl.
Rebel Wilson w ciągu ostatnich 18 miesięcy schudła ponad 35 kilogramów i przeszła prawdziwą metamorfozę. Aktorka wyznała, że jej tajną bronią było chodzenie, zamiast morderczych treningów. Taką metodę poradził jej lekarz. Godzinne spacery każdego dnia okazały się zbawienne i skuteczne, żeby spalić tkankę tłuszczową. Teraz australijska gwiazda zachwyca swoimi stylizacjami. Na nagranie programu "Jimmy Kimmel Live!" przybyła w szmaragdowo-zielonej sukience. Wszystkie oczy skierowane były na nią.
Rebel Wilson postawiła na soczystą zieleń. Odcień, który wybrała, pięknie podkreślił jej urodę. Fason sukienki wyeksponował dekolt, a długość midi dodała kobiecości. Ponadczasowa fryzura nadała charakteru całej stylizacji. Do kreacji Rebel dołożyła parę szpilek w odcieniu nude i dużą, czarną torebkę ze skóry krokodyla. Jej promienna cera została wzmocniona prostym i delikatnym makijażem, a platynowe loki były lekko pofalowane. Aktorka prezentowała się zjawiskowo.
Rok 2020 był przełomowy dla Rebel Wilson. Australijka sama nazywa go "rokiem zdrowia". Jednocześnie zaprzeczyła, że stosowała metodę Mayra, żeby zrzucić wagę. Zamiast tego postawiła na dietę wysokobiałkową, liczenie kalorii i długie spacery. Żeby urozmaicić sobie czas podczas chodzenia, zaczęła słuchać podcastów.
13 maja na platformie Netflix ukaże się najnowszy film z udziałem aktorki - "Powrót do liceum". Komedia opowiada historię kobiety, która budzi się z 20-letniej śpiączki i jest zdeterminowana, żeby ukończyć ostatni rok szkoły.