Olga Frycz jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych i uchodzi za jedną z czołowych "insta matek" w polskim show-biznesie. Aktorka chętnie dzieli się w sieci życiem prywatnym, a także udziela się społecznie i politycznie. Niedawno zabrała głos w sprawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, według którego aborcja w przypadku ciężkich i nieuleczalnych wad płodu jest niezgodna z Konstytucją RP. Frycz zamieściła na instagramowym profilu osobisty wpis i pokazała zdjęcie ze szpitala, wykonane dzień po narodzinach córki.
Córka Jana Frycza znana jest z bezpośrednich komentarzy i naturalnego wyglądu. Uwielbia pokazywać się w wersji saute i najczęściej nosi związane włosy. Wygląda jednak na to, że mama małej Helenki postanowiła nieco zmienić swój wizerunek, a metamorfozę zdecydowała się zacząć od włosów.
Przyjaciółka Mai Bohosiewicz zrelacjonowała wizytę u fryzjera. Na materiałach udostępnionych w relacji widzimy, jak Olga cierpliwie siedzi na krześle fryzjerskim, a jej włosy otulone są folią aluminiową. Frycz zdecydowała się na rozjaśnienie:
Co to będzie, co to będzie? - dopytywała żartobliwie przy stories, na którym pozuje w maseczce.
34-latka pochwaliła się także efektem końcowym. Jej długie i gęste włosy zostały rozjaśnione do wyrazistego blondu. Trzeba przyznać, że w nowej fryzurze prezentuje się jak na prawdziwą gwiazdę Instagrama przystało. Myślicie, że będzie częściej relacjonować swoje wizyty w salonach beauty?
Zobaczcie nowy look Olgi Frycz. Korzystna zmiana?