Julia Wieniawa zaszalała z fryzurą. Znana z eksperymentów wizerunkowych gwiazda obawiała się tej metamorfozy, czego wyraz dała w instagramowej relacji. Sami sobaczcie, czy rzeczywiście miała powody do strachu.
W środowe popołudnie Julia wybrała się do zaufanej stylistki, która zafundowała jej sporą rewolucję. Wieniawa odważyła się na to, by obciąć włosy i rozjaśnić ich naturalny odcień delikatnymi pasemkami. Jak przebiegał cały zabieg fryzjerski? Internauci mogli być świadkami ostrego cięcia, bowiem gwiazda relacjonowała wszystko w mediach społecznościowych.
Jestem u Marty wreszcie po dwóch miesiącach. Zrobimy dzisiaj jakąś rewolucję. Boję się trochę, ale co mi szkodzi. Zaraz nas zamykają w domach - zażartowała na Instagramie młoda aktorka.
Nie obyło się bez prezentacji zdjęcia w paskach do koloryzacji włosów oraz bez filmiku, na którym przerażona, a zarazem podekscytowana Julia obserwuje, jak fryzjerka zwinnie posługuje się nożyczkami na wysokości... oczu gwiazdy.
Omg. Boże, żebym nie żałowała tego - komentowała Wieniawa.
Artystka zaspokoiła ciekawość internautów i pokazała efekt metamorfozy. Na InstaStories zamieściła zestawienie "przed i po". Cięcie i subtelna koloryzacja robią wrażenie?
Gwiazda dokładnie objaśniła fanom, jaką pracę wykonała fryzjerka.
Zrobiłyśmy jasne pasemka i mega krótki przód. Prawie grzywka, ale typowej grzywki się bałam. Zobaczymy, jak mi się będzie to układać, jak się loki rozprostują.
Julka mogła od razu liczyć na feedback i reakcję swoich sympatyków.
Piszecie mi, że też chcecie skrócić przód. Dam Wam znać na dniach, jak mi się sprawdza ta fryzura.
Podoba Wam się taka forma "rewolucji" na głowie?