Kazimierz Kaczor uświetnił wiele polskich produkcji. "Polskie drogi", "Jan Serce", "Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy" , "Złotopolscy" oraz "Alternatywy 4" - to tylko część tytułów z udziałem aktora, które najbardziej zapadły w pamięć polskim widzom. Występowanie na ekranie nie jest jego jedyną pasją. Kaczor uwielbia żeglarstwo, bo dzięki niemu czuje wolność. Ceni ponadto kontakt z naturą i spokój. Na razie musi jednak wstrzymać plany. Dlaczego?
Aktor chciał w maju spędzić ponad dwa tygodnie na wodzie. Wspomniał Złotej Scenie o łódce oceanicznej i ekipie kilkunastu pasjonatów żeglarstwa. Pod koniec kwietnia 2025 roku wiedział już, że ten pomysł trzeba przełożyć na inny termin. Wszystko przez problemy zdrowotne. - Tak, szykowałem się na rejs, ale nic z tego nie będzie. Przeszkodził stan zdrowia - informował Plejadę. - Takich planów nie odkłada się na zawsze. Po prostu kiedyś przyjdzie na to czas. Wyprawa w tamtą stronę i z powrotem może się odbyć kiedykolwiek. Byle tylko zdrowie dopisywało - uzupełnił następnie Kazimierz Kaczor. Po kilku tygodniach portal ponownie odezwał się do aktora. Z jego odpowiedzi mimo wszystko można wyczuć optymistyczne nastawienie. - Z planów nigdy nie są u mnie nici, bo jeżeli nie w tym terminie, to może w jakimś innym. Mam wielu przyjaciół, którzy mają łódki lub je czarterują, a ponieważ zawsze potrzebny jest kapitan na łódce z odpowiednimi uprawnieniami – a ja takie posiadam – w związku z tym, jeśli się złoży moje zdrowie i przyszła wyprawa, to już to robimy - powiedział.
Aktor przyznał, że obecnie i tak pogoda na Morzu Północnym nie jest najlepsza. Ma wciąż nadzieję, że sam szybko wróci do formy i będzie mógł żeglować z załogą. Wspomniał przy tym o kwestii zdrowotnej. -Tak, wszystko zaczęło się od covidu. Co się dźwignę, to potem coś mnie znów dopadnie, no ale nie będę wszystkiego opowiadał, bo nie jest teraz na to czas - podsumował Kaczor.