Doda bije rekordy zasięgów. Została uznana za najpopularniejszą osobę w polskim internecie. "Po raz pierwszy w historii rankingu Anna Lewandowska musiała oddać szczyt podium. Doda w poprzednich dwóch edycjach znajdywała się na zaszczytnym miejscu drugim, ale w tym roku wskoczyła na pierwsze miejsce z OLBRZYMIĄ (bo aż czteromilionową) przewagą! Popularność piosenkarki została wyliczona aż na 17 098 085" - czytamy informację na profilu gwiazdy, bazującej na rankingu See Bloggers. Rabczewska ustosunkowała się do tego wpisem o zagrożeniach w sieci.
Fani wokalistki nie kryją podziwu nad jej formą. Widać ją szczególnie na najnowszych kadrach. "Jako najpopularniejsza osoba publiczna w polskim Internecie wedle ostatnich rankingów, czuję się w obowiązku, po królewsku i godnie czynić honory oraz zaświecić tym, co lubicie najbardziej. Zwłaszcza, że w minione wakacje nie rozpieszczałam was zdjęciami w bikini i wiem, że czujecie niedosyt" - zaznaczyła Doda na początku wpisu. Przeszła następnie do innej kwestii. "To zaszczytne pierwsze miejsce od kilku dni odbija się czkawką moim hejterom. Moje konto codziennie od roku zgłaszane jest przez kilka tysięcy stalkerów, sama jestem ofiarą cyberstalkingu od wielu lat. Pojęcie to nie ogranicza się tylko do obsesyjnego śledzenia kogoś za pomocą social mediów. Prześladowanie przeniosło się do internetu wraz z rozwojem mediów społecznościowych, a poczucie bycia anonimowym dało mylne przyzwolenie na hejt, nękanie czy inne formy cyberprzemocy" - przekazała.
Wokalistka od lat walczy z hejterami, którzy starają się jej zaszkodzić. "Średnio raz na dwa miesiące z mojej kancelarii wychodzi pozew o naruszenie dóbr osobistych i stalking, a namierzanie tych osób jest prostsze niż kiedykolwiek, zwłaszcza że połowa z nich to osoby mniej lub bardziej publiczne. Pamiętaj, że cyberbezpieczeństwo dotyczy również ciebie! Nie bój się prosić o pomoc" - zaznaczyła Doda.