Julia Żugaj dała się poznać jako influencerka. Zrobiła również karierę jako piosenkarka. Dzieli się z fanami swoimi prywatnymi chwilami w mediach społecznościowych. Ostatnio nie miała jednak dobrych wieści. Opisała internautom sytuację, która spotkała ją na lotnisku.
Julia Żugaj doświadczyła pewnych nieprzyjemności na lotnisku. Poza długim opóźnieniem, pojawiły się inne problemy, które oburzyły influencerkę. "Miałam dziś wylecieć do Austrii o 19.45. Jest prawie pierwsza w nocy, a ja leżę na lotnisku. Lot był opóźniany z godziny na godzinę. Kiedy w końcu ruszyliśmy, zamknęli nas w busie na ponad pół godziny, w ścisku, bez otwartych drzwi. Potem wsadzili nas do samolotu. Nawet nie wiem na jak długo, bo zasnęłam ze zmęczenia. Teraz zostałam bez mojej walizki i bez żadnych konkretów. Mam po prostu czekać i patrzeć na ekrany na lotnisku" - napisała najpierw Żugaj. Później ogłosiła, że odzyskała walizkę i lot został odwołany. Ostatecznie, na lotnisku musiała się pojawić o godzinie 6:00 następnego dnia rano. Poinformowała fanów, że tym razem udało się wylecieć.
Julia Żugaj zabrała głos w sprawie rozstania znanej pary influencerów, Natalii Karczmarczyk i Marcina Dubiela. Przez długi czas współpracowała z Natsu przy projekcie Team X. W rozmowie z Pomponikiem przyznała, że wieści o zerwaniu bardzo ją zaskoczyły. Kobieta zwróciła także uwagę na emocjonalny ciężar publicznego dzielenia się tak osobistymi sprawami. - Ja jestem w szoku. Absolutnie się nie spodziewałam. Nie mam jakiegoś superkontaktu z Natalią, tym bardziej z Marcinem, ale nie czułam żadnych przesłanek, żeby się tak miało wydarzyć. Współczuję, bo wiem, jak ogłaszanie publicznie rozstania jest ciężkie. Ja apeluję do wszystkich, którzy będą oglądać, by dali im troszkę przestrzeni. Życzę im dużo szczęścia i spokoju - podsumowała influencerka. ZOBACZ TEŻ: W sieci wrze po koncercie Billie Eilish. Poszło o bilety. "Polowałam pół roku, a oni wchodzą za dar