Już od kilku tygodni w mediach mówi się o ekranizacji "Lalki" Bolesława Prusa. Wiadomo, że w rolę głównego bohatera Stanisława Wokulskiego wcieli się Marcin Dorociński. Niedawno pojawiła się także informacja o tym, kto zagra Izabelę Łęcką. Jak się okazało, w końcu zaproponowano to Kamili Urzędowskiej, która dała się poznać szerszej publiczności w filmie "Chłopi", gdzie wcieliła się w postać Jagny. Na tym nie koniec dobrych wieści. Jak się okazuje, w filmie zobaczymy też znanego polskiego aktora, który prawie dwie dekady temu zapowiadał odejście z zawodu.
Nowa wersja "Lalki" powstaje przy współpracy Telewizji Polskiej i studia Gigant Films. Zdjęcia do nowej adaptacji książki Bolesława Prusa mają zacząć się w lipcu 2025 roku, a film ma trafić do kin już w 2026 roku. 18 czerwca ogłoszono, że do obsady dołącza Marek Kondrat, który ma wcielić się w postać Ignacego Rzeckiego. Kondrat w 2007 roku zapowiedział, że odchodzi z aktorstwa, a ostatnią rolę zagrał w filmie "Mała matura 1947" z 2010 roku. Jak się jednak okazuje, tej propozycji nie mógł odrzucić.
Marek Kondrat w wywiadach podkreślał, że stracił już emocje do tego zawodu i postanowił eksplorować zupełnie inną dziedzinę, jaką jest produkcja wina. Kondrat od lat przybliża Polakom kulturę picia wina i sprowadza do Polski wyselekcjonowane butelki od małych, rodzinnych przedsiębiorców. Co się stało, że aktor postanowił jednak zmienić zdanie i przyjął propozycję udziału w filmie?
"Lalka" jest moją ulubioną powieścią. Nigdy wcześniej w moim aktorskim życiu nie miałem okazji znaleźć się wśród jej bohaterów. Udało się to mojemu ojcu w ekranizacji Wojciecha Hasa. Teraz los daje tę szansę mnie – i chcę z niej skorzystać
"Rzecki to postać z "dwóch światów" – odchodzącego i obecnego. Ta perspektywa jest mi bardzo bliska i sprawia, że aktualność tej powieści odczuwam szczególnie mocno. Wymarzona ekipa twórców dodaje mi odwagi" - podkreślił.