• Link został skopiowany

Niespodziewane sceny na antenie TVN24. Żona Wolnego aż musiała przerwać

Podczas niedzielnego wydania porannego serwisu informacyjnego w TVN24 doszło do sytuacji, która zakłóciła przebieg programu. Agata Wolna nagle przerwała czytanie wiadomości i wybuchła śmiechem. Tak się tłumaczyła.
Agata Wolna
instagram.com/agatatomaszewskawolna

Wpadki w programach zdarzają się stosunkowo często. Telewizja transmitowana na żywo ma swoją specyfikę - mimo dokładnego planu czy scenariusza, zawsze może wydarzyć się coś nieprzewidzianego. Podczas niedzielnego wydania programu "Wstajesz i weekend" na antenie TVN24 doszło do nietypowej sytuacji. Prowadząca serwis informacyjny Agata Wolna nagle wybuchła śmiechem i nie była w stanie dokończyć czytania wiadomości. Powód? Kolega ze stacji. 

Zobacz wideo Wpadka Kaczyńskiego na konferencji programowej Nawrockiego. "Nasz partyjny kandydat"

Agata Wolna wybuchła śmiechem w telewizji na żywo. Zawinił... kolega z pracy. "Poślizgnął się koncertowo"

25 maja, o godz. 10:30 dziennikarka TVN24 przez niekontrolowany wybuch śmiechu nie była w stanie dokończyć czytania wiadomości o pożarze hali magazynowej pod Warszawą. Jak się okazało, Agatę Wolną rozbawił jej kolega z programu, Radosław Mróz, który wracając do studia z kubkiem kawy, potknął się i stracił równowagę. Prezenterka wiadomości przeprosiła widzów za przerwanie serwisu i wyjaśniła, co było powodem jej reakcji.

Przepraszam bardzo, ale Radek, odchodząc ze swojego miejsca, poślizgnął się koncertowo. Ja bardzo żałuję, że państwo nie mogą widzieć tego, co się dzieje czasami tutaj za kulisami, ponieważ nie sposób tego opowiedzieć

- zaczęła Wolna na antenie na żywo, po czym kontynuowała tłumaczenie się z nietypowej wpadki. - W momencie kiedy patrzę i skupiam się na prompterze, żeby przeczytać kolejne wiadomości, widzę, jak Radek zalicza poślizg i ratuje się przed upadkiem ostatnimi siłami - wyjaśniła swoje zachowanie, nie kryjąc uśmiechu. Telewizyjny partner dziennikarki, Radosław Mróz, sam przyznał rozbawiony, że "prawie wywinął orła", wracając do studia. Po chwili oboje dziennikarze zdołali się uspokoić i opanować napad śmiechu. Po około dwóch minutach przerwy ponownie podjęli próbę przeczytania wiadomości, kontynuując poranny serwis informacyjny.

Agata Wolna o wpadce na antenie. "Udajemy, że nic się nie stało" 

Kilka chwil później Agata Wolna zamieściła na swoim Instagramie nagranie z momentu wpadki, dodając do niego hashtag #pożarnaantenie. Internauci również nie pozostali obojętni na zdarzenie sprzed chwili. "Dawno się tak nie uśmiałam", "Kocham ten porankowy luz", "To było cudowne i naturalne" - czytamy.

 
Więcej o: