We wrześniu 2024 roku Tomasz Jakubiak poinformował, że poważnie zachorował. Jak się okazało - ma rzadki i trudny do wyleczenia nowotwór jelita i dwunastnicy. Kucharz dzielił się z obserwatorami kolejnymi etapami leczenia. Niedawno karetka przewiozła go do Aten. Od kilku dni Jakubiak nie był aktywny w sieci. Wielu było z pewnością zaniepokojonych jego nieobecnością. 25 kwietnia przerwał milczenie i wydał oświadczenie.
25 kwietnia na profilu Jakubiaka na Instagramie pojawił się wpis, w którym poinformował, co się u niego dzieje. "Kochane Głodomory, jak widzicie, jestem mniej aktywny w mediach społecznościowych. Obecnie przebywam w Atenach, gdzie intensywnie się leczę. Walka, którą toczę, wymaga ode mnie ogromnej ilości czasu, siły i pełnego skupienia. Każdy dzień to wyzwanie, któremu staram się sprostać z pełnym zaangażowaniem. Z całego serca dziękuję Wam za troskę, wiadomości i wsparcie — są dla mnie niezwykle ważne. Odwiedzam Instagrama, czasem czytam Wasze komentarze i wiadomości, ale nie jestem w stanie każdemu z osobna odpisać" - przekazał w oświadczeniu kucharz.
"Proszę, nie odbierajcie tego jako obojętności — po prostu muszę teraz skoncentrować się na leczeniu. Mam nadzieję, że zrozumiecie. Wasza obecność, dobre słowa i pozytywna energia są dla mnie nieocenione" - dodał. W opisie wpisu możemy przeczytać: "Walczę dalej. Z całych sił. Dziękuję, że jesteście".
Pod postem pojawiła się masa komentarzy od fanów, którzy cały czas go wspierają. Są również bardzo wyrozumiali i z cierpliwością oczekują na powrót kucharza. "Cała Polska czeka aż dodasz post, cierpliwie czekamy, nie piszemy, nie narzucamy się. wspieramy!", "Dużo siły panie Tomku", "Panie Tomku, nawet pan nie wie, jaką ulgę czujemy, że się pan odezwał! Wszystko rozumiemy i czekamy na pana powrót do zdrowia!", "Dużo siły. Cieszę się, że pan się odezwał do nas wszystkich trzymam kciuki i niech pan wraca do zdrowia" - pisali pod postem obserwatorzy.