Agnieszka Kaczorowska i Filip Gurłacz to jedna z tych par, które przyciągają najwięcej uwagi w nowym sezonie "Tańca z gwiazdami". Jurorzy, podobnie zresztą jak widzowie, w każdym odcinku doceniają ich starania. Już w najbliższą niedzielę kolejna odsłona tanecznego show. Kaczorowska i Gurłacz zdradzili, że szykują coś naprawdę wyjątkowego.
W najbliższym odcinku uczestnicy wykonają aż... dwa tańce! - Dzień dobry. Dzisiaj pełne skupienie - zaczęła tancerka w najnowszej relacji. - Dzisiaj mam taką energię, żeby trzasnąć wszystko - żartował Gurłacz. - Dobra, możemy wam już to zdradzić - kontynuowała Kaczorowska. W niedzielę para wykona na parkiecie cha-chę i fokstrota, dwa tańce, na które od dłuższego czasu czekali ich fani. Widzowie z pewnością będą zadowoleni. Już w zeszłym tygodniu dali do zrozumienia pod materiałami z programu, że chętnie zobaczyliby Gurłacza w dodatkowym tańcu. "Filip mógłby zatańczyć dziesięć tańców w odcinku i by mi się nie znudziło. Mój faworyt", "Mogłabym ich oglądać bez końca" - pisali.
Wiele osób uważa, że to właśnie tancerka i aktor zgarną w tym sezonie Kryształową Kulę. Sporym zaskoczeniem okazały się przecieki z głosowania, do których dotarł Pudelek. Wynika z nich, że w ostatnim odcinku Kaczorowska i Gurłacz znaleźli się tuż za podium. Najwięcej głosów mieli zdobyć: Maria Jeleniewska i Jacek Jeschke, Blanka i Mieszko Masłowski oraz Adrianna Borek i Albert Kosiński. Tancerka miała być zdziwiona takim wynikiem. - Poprosiła, by w tym tygodniu mieć dłuższe treningi. Ona jakby mogła, nie schodziłaby z sali treningowej. Wie, że skoro do gry wkroczyła też Adrianna, która wcześniej nie była aż tak rozpieszczana SMS-ami od widzów, musi walczyć o każdy punkt od jury. To już być albo nie być dla każdego. Przecież sama Iwona Pavlović zapowiadała, że w kolejnym odcinku będą już liczyć się drobne niuanse, które zagrają na korzyść albo pogrążą - zdradził informator portalu.