Tomasz Jakubiak przez lata był widywany w telewizji. Chętnie dzielił się wiedzą kulinarną i gościł w programach jako ekspert w tej dziedzinie. Wcielił się również w rolę jurora w "MasterChefie", "MasterChefie Junior" oraz "MasterChefie Nastolatki". Niestety, ze względu na chorobę nowotworową, o której dowiedzieliśmy się we wrześniu zeszłego roku, Jakubiak musiał zrezygnować z pracy w mediach. Od dłuższego już czasu kucharz relacjonuje swoje zmagania z chorobą. Mimo że czuje się lepiej, podkreśla, że to nie koniec jego problemów zdrowotnych.
Kucharz choruje na rzadki nowotwór jelita grubego i dwunastnicy. Pod koniec stycznia wrócił z leczenia w Izraelu. "Jest naprawdę do przodu, bo markery nowotworowe mi całkiem spadły. Zaczyna się coś dziać w moim brzuchu pozytywnego, co odczuwam" - przekazał niedawno. Wielu odebrało to jako zwiastun powrotu Jakubiaka do zdrowia. Na najnowszym nagraniu, które opublikował 12 marca, kucharz był w towarzystwie żony oraz Jagny Niedzielskiej. Podkreślił, że mimo polepszającej się formy, nie jest jeszcze w pełni sił. - U nas dzisiaj całkiem płodnie. Byliśmy właśnie na różnego rodzaju badaniach, podobno całkiem korzystnych - zaczął.
Zauważył, że wielu docenia jego opaleniznę. - Wszyscy najbardziej się zachwycają się moją opalenizną, a to dlatego, że codziennie rano siedzę na tarasie wypatruję słoneczka i faktycznie mnie trochę złapało. Słoneczko też powoduje ten uśmiech na mojej twarzy. Nie chciałbym was tutaj zmylić, że ja już jestem zdrowy, bo tak niektórzy piszą, że wszystko już u mnie jest okej, więc po co cały czas pokazuję jakieś szpitale - zaznaczył. - Nie jest absolutnie okej, bywają dni takie i takie. Natomiast dziś jest całkiem niezły dzień postanowiłem też swoją ukochaną żonę zabrać na randkę do parku. Miał być cudowny obiad, ale jeszcze aż tak mi dobrze to nie idzie - doda.
Kucharz chętnie relacjonuje spacery, na które najczęściej wybiera się z ukochaną. Mimo że przebywanie na świeżym powietrzu mu służy, ma pewien kłopot. Nie zawsze ma siłę, by chodzić. Niedawno pokazywał, jak wygląda jego przechadzka z żoną, która musiała pchać wózek inwalidzki. - Jak widzicie i tak najpiękniejsze spacery są oczywiście z ukochaną małżonką, która trochę naburmuszona, bo musi pchać. Dzisiaj jakoś tak forma różna - żartował na niedawnym nagraniu.