Tomasz Jakubiak choruje na rzadki nowotwór jelita grubego i dwunastnicy. Niedawno przechodził terapię w Izraelu, ale od jakiegoś czasu jest już w Polsce. - U mnie troszeczkę lepiej, chemia coraz lepiej działa, jeszcze są duże problemy oczywiście z poruszaniem, z innymi rzeczami. Ale słuchajcie, jest naprawdę do przodu, bo markery nowotworowe mi całkiem spadły. Zaczyna się coś dziać w moim brzuchu pozytywnego, co odczuwam - przekazał ostatnio za pośrednictwem mediów społecznościowych. Od powrotu do kraju Jakubiak stara się być aktywny i chce jak najwięcej czasu spędzać na zewnątrz. Ostatnio coraz częściej spaceruje. Tym razem kucharz wybrał się zaczerpnąć świeżego powietrza z żoną.
Tomasz Jakubiak mimo ciężkiej choroby stara się żyć normalnie i w miarę możliwości być aktywny. Kucharz w jednym z ostatnich nagrań opublikowanych na Instagramie podkreślił, że "łóżku to mogiła", więc robi wszystko, aby nie dać się chorobie. Tym razem kucharz wybrał się z żoną do pałacu w Wilanowie, a nagraniem podzielił się w sieci. W pewnym momencie celebryta musiał skorzystać z wózka inwalidzkiego, bo nie miał już sił na chodzenie o własnych siłach.
Lekarstwo mi nie chce zejść z ust. Dobra, dobra, bo nie o tym było. Jak widzicie i tak najpiękniejsze spacery są oczywiście z ukochaną małżonką, która trochę naburmuszona, bo musi pchać. Dzisiaj jakoś tak forma różna
- zażartował. Jakubiak podkreślił, że miejsce jest wyjątkowo ładne i miło spędził czas.
Tomasz Jakubiak ostatnio powiedział, co wpływa na jego samopoczucie i pomaga mu znieść chorobę. - Do jednego dorosłem. Nie ma piękniejszego wychodzenia z choroby niż przyjaciele, bliscy i piękna pogoda. To powoduje takie samopoczucie, że u mnie jest plus 50 proc. Nagle dzisiaj mogłem pochodzić, pójść na spacer, przyjaciele zabrali mnie na obiad pod miasto. Zgadzam się, że najlepszą terapią są właśnie takie przyjemności, a nie leżenie w łóżku - wyznał.