Rusin grzmi po tym, co widzi w USA. "Zapnijmy pasy"

Kinga Rusin zamieściła w sieci nowy wpis. Gwiazda ostrzega w nim przed konsekwencjami, jakie może nieść za sobą wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA. Dziennikarka nie gryzła się w język.

Kinga Rusin przez lata była jedną z twarzy stacji TVN. Dziennikarka zapisała się w pamięci wielu widzów jako współprowadząca "Dzień Dobry TVN". Aktualnie, mimo iż od 2020 roku nie pracuje w telewizji, to cały czas za pośrednictwem mediów społecznościowych aktywnie komentuje bieżące wydarzenia. Zwłaszcza te związane z polityką.

Zobacz wideo Piróg wspomina Rusin i Muchę w "YCD". "Nie znosiłem jej"

Kinga Rusin ostrzega przed Donaldem Trampem. Pisze o niebezpieczeństwie dla świata 

W jednym z najnowszych instagramowych wpisów Kinga Rusin zdecydowała się poruszyć temat Donalda Trumpa i jego zaprzysiężenia na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Dziennikarka, aktualnie przebywająca w Marakeszu, wyraziła swoje obawy związane z nadchodzącą kadencją polityka. Gwiazda w swoim wpisie zauważyła, że temat Trumpa dominuje nawet w miejscu jej aktualnego pobytu, zwracając uwagę na potencjalne zagrożenia dla Europy i Polski, takie jak problemy grożące gospodarce, polityczne ustępowanie Rosji czy zwiększenie dezinformacji w sieci. "Cisza przed burzą. Trump i jego dzisiejsza inauguracja nawet w Marakeszu jest tematem nr 1. Ale my w Europie boimy się bardziej. Grozi nam m.in. katastrofa gospodarcza z powodu zapowiadanych ceł, katastrofa militarna, jeśli Trump zechce odpuścić Putinowi, jeszcze większy zalew fake newsów, gdy politycy dadzą wolną rękę farmom trolli i botom pod pozorem wolności słowa. Oby te zapowiedzi okazały się nieprawdziwe, a moje obawy nieuzasadnione. Pierwsze decyzje nowego prezydenta USA już dziś, tuż po zaprzysiężeniu. Zapnijmy pasy" - przestrzega Kinga Rusin na Instagramie.

PRZECZYTAJ TEŻ: Rusin grzmi na Andrzeja Dudę. Mówi o zdradzie narodu

Kinga Rusin obawia się o przyszłość TVN. Opublikowała szczery wpis

Kinga Rusin kilka tygodni temu wyraziła zaniepokojenie możliwą sprzedażą TVN-u węgierskim biznesmenom związanym z Viktorem Orbanem. Dziennikarka, przebywająca wtedy w Kambodży, zwróciła uwagę na to, że taka sytuacja mogłaby się wiązać z przejęciem stacji przez polityków PiS. "Kambodża Kambodżą, ale ja drżę o TVN (...). Jeżeli doniesienia mediów (...) się potwierdzą, stację mogą teraz kupić od Warner Bros Węgrzy powiązani z Orbanem. A wtedy jest bardzo prawdopodobne, że spełniłoby się wypowiedziane niedawno publicznie "proroctwo" Obajtka o jego telewizyjnej prezesurze. Za jego kadencji na PiS pracował Orlen. Teraz to samo byłoby w telewizji. Tylko sobie to wyobraźcie: rzeka kłamstw, manipulacji i szczucia, jak za Kurskiego w TVP. I Mejza na czele fundacji TVN pomagającej chorym dzieciom…" - napisała wyraźnie przejęta dziennikarka. 

Oddaj swój głos w drugiej edycji plebiscytu Jupitery Roku! Kto zostanie Gwiazdą Roku, a kto zgarnie statuetkę za Międzyplanetarny Hit Roku? O tym decydujesz Ty!

Więcej o: