Marek Kondrat w 2007 roku, po wielu latach artystycznej kariery, przeszedł na aktorską emeryturę. Od tego czasu skupia się na innych zobowiązaniach, a także poświęca czas rodzinie - żonie i córce Helenie, która przyszła na świat w 2018 roku. W ostatnich latach Kondrat publicznie pojawia się raczej sporadycznie i to na wyjątkowych okazjach. Taka nadarzyła się właśnie 26 listopada podczas odbywającego się w Warszawie przeglądu filmów Marka Koterskiego "Koterski. Życie w kadrze".
Jak podaje polskieradio.pl, przegląd filmów Marka Koterskiego w warszawskim kinie Muranów rozpoczął się 20 listopada od pokazu filmu "7 uczuć". Podczas wydarzenia odbyło się również spotkanie z reżyserem, a także aktorkami Katarzyną Figurą i Małgorzatą Bogdańską. 26 listopada z kolei w Muranowie miał miejsce pokaz "Dnia świra", który uświetnił swoją obecnością odtwórca głównej roli, Marek Kondrat. Jak można podejrzeć na zdjęciach, które trafiły do mediów, Koterskiego i Kondrata do dziś łączą bardzo zażyłe stosunki. Artyści objęli się na powitanie, mieli szansę porozmawiać chwilę na osobności, a biorący udział w panelu dyskusyjnym Kondrat został obdarowany kwiatami. Zdjęcia znajdziecie w galerii na górze strony.
"Dzień świra", który wszedł na ekrany kin w 2002 roku, dziś ma status filmu kultowego. Rolę Adasia Miauczyńskiego wiele osób do dziś wskazuje jako jedną z lepszych w filmografii Marka Kondrata. Okazuje się jednak, że praca nad nią była dla aktora niezwykle trudna. - Bez wątpienia najbardziej wycieńczający był Adaś Miauczyński z "Dnia świra" - mówił przed laty w rozmowie z "Urodą życia" pytany o najtrudniejszą rolę. Koterski z kolei w udzielonym w 2007 roku Interii wywiadzie wyjawił, że jest niezwykle dumny z tego, w jaki sposób Kondrat udźwignął powierzone mu zadanie. - W moim odczuciu zrobił światową kreację. Absolutnie może stawać w szranki z Robertem De Niro czy Russellem Crowe'em - komentował reżyser.