Poruszona Sandra Kubicka wspomina pobyt syna w szpitalu. Zdjęcie chłopca ściska za serce

Sandra Kubicka z oburzeniem zareagowała na nagranie z posiedzenia rady Sejmu, które obiegło sieć. Podzieliła się również zdjęciem Leosia, gdy miał zaledwie trzy dni.

Sandra Kubicka jest niezwykle aktywna w sieci, a swoje treści skupia obecnie na tym, że w maju została mamą. Chętnie opowiada o różnych stronach macierzyństwa. Tym razem celebrytka postanowiła odnieść się do nagrania z posiedzenia rady Sejmu. Wideo wzbudziło spore oburzenie. Sama influencerka również nie była zadowolona ze słów, które tam padły. 

Zobacz wideo Kubicka tłumaczy się po "Tańcu z gwiazdami". "Co ja wam zrobiłam?"

Sandra Kubicka załamana słowami przedstawiciela Ministerstwa Zdrowia

Sandra Kubicka z oburzeniem zareagowała na to, co usłyszała na nagraniu z posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. chorób rzadkich. Głos zabrał tam bowiem przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia. - Każdy pacjent chorujący na hemofilię ma dostęp do czynnika krzepnięcia krwi. Natomiast jeśli chodzi o kwestię komfortu, (...) czyli podanie podskórne, przedłużone, to jest rzecz, że tak powiem, drugorzędna - stwierdził na nagraniu. Tak skomentowała to influencerka. - Ja jestem mamą wcześniaka i spędziłam z Leośkiem sporo czasu na oddziale neonatologicznym, zanim on wyszedł ze szpitala - zaczęła historię. 

Musiałam słuchać swojego dziecka codziennie płaczącego z bólu, bo miał pobieraną krew. Codziennie wbijano mu się do żyły. Miał wsadzane różne rurki i ja płakałam razem z nim

- wyjawiła. - Na szczęście u nas to trwało parę tygodni, ale nie wyobrażam sobie jako matka, że musisz słuchać codziennie swojego dziecka, które płacze, bo lek musi być podawany dożylnie. I myślę, że nawet dla nas, dorosłych osób, nie jest to nic przyjemnego. (...) A można by było podać inaczej. Kwestia komfortu. Ręce opadają, naprawdę - mówiła z przejęciem Kubicka. Stwierdziła, że osoby, które nie mają do czynienia z taką sytuacją, najwyraźniej nie rozumieją jej powagi. - To, że dziecko jest małe, nie oznacza, że nie odczuwa bólu - dodała

Sandra Kubicka podzieliła się zdjęciem syna ze szpitala

Przy okazji tej sprawy celebrytka postanowiła podzielić się zdjęciem Leonarda ze szpitala. Ujęcie znajdziecie w naszej galerii. "Komfort pacjenta jest drugorzędny? Wstyd" - napisała. Na ujęciu możemy zobaczyć noworodka. Nietrudno dostrzec siniaki, gdzie najpewniej robiono zastrzyki lub pobierano krew. Kubicka wyraziła wsparcie dla matek, które walczą o komfort swoich dzieci. 

Więcej o: