Donatan (właśc. Witold Czamara) to jeden z najbardziej rozpoznawalnych producentów muzycznych w kraju. Olbrzymi sukces Donatana przełożył się na realizowanie przez niego niezliczonych inwestycji, wśród których znalazł się zakup zatrważającej ilości mieszkań, o czym nie omieszkał pochwalić się w ostatniej rozmowie u Żurnalisty. Po kontrowersyjnym wyznaniu producenta w sieci zawrzało. Internauci szybko policzyli, że producent do tej pory zakupił aż 180 mieszkań.
Donatan nigdy nie ukrywał, że solidnie dorobił się na muzyce i kiedy u Żurnalisty wątki okołomuzyczne zastąpiły te o biznesie, ochoczo zaczął przechwalać się masowymi inwestycjami. W pewnym momencie zaczął nawet narzekać na ciężkie czasy. - Co mogę powiedzieć, jest ciężko, bo kiedyś kupowałem mieszkania w pakietach po 10-15 sztuk, bo ceny były niższe za metr - zaczął. - Teraz niestety muszę kupować pięć-sześć sztuk, bo tak ceny poszły w górę. Jest mi ciężko z tego powodu. Naprawdę, wolałbym kupować więcej. I teraz ktoś się na to oburzy. A to jest też ciężar - wyznał. Chwilę po jego wyznaniu w sieci zrobiło się naprawdę gorąco. Głos w tej sprawie zabrała nawet Karolina Korwin Piotrowska, gorzko komentując sytuację mieszkaniową w Polsce.
A wy co, debile, nadal spłacacie złodziejski kredyt na zaledwie jedno? Jeśli w ogóle macie kredyt…
- napisała z przekąsem na Instagramie, tym samym zapraszając internautów do dyskusji.
Prowokacyjne słowa dziennikarki rozpoczęły debatę na temat rzeczywistości, jaka panuje na rynku mieszkaniowym. "Czy obecny rząd coś zrobi z tą patologią mieszkaniową?", "Teraz luksus to możliwość dostania kredytu", "Mieszkania są potrzebne, ale nie w takiej patologicznej formie jak jest teraz w Polsce", "W czasach gdy jedna osoba ma paręnaście-parędziesiąt mieszkań, a inni muszą wynajmować, bez szans na własne uważam, że powinien być wprowadzony limit własnościowych nieruchomości" - czytamy. Część z komentujących natomiast pozytywnie wypowiedziała się o zaradności producenta. "Zarobił, to ma", "Facet inwestuje i tyle", "Przypominam, że zarobił uczciwie" - pisali pod postem, jednak nie obyło się także bez niepochlebnych opinii na temat jego biznesowej działalności. "No jak mi bardzo przykro z powodu Pana niedoli! Myślę, że należy się Panu jakieś wsparcie od Państwa", "Problemy pierwszego świata" - pisali z przekąsem.