Żona Andrzeja Bachledy-Curusia ma głowę do biznesów. Czym się zajmuje Bernadetta? Z USA przeniosła się do Zakopanego

Bernadetta jest żoną Andrzeja Bachledy-Curusia. Ten z kolei jest synem Adama Bachledy-Curusia, lokalnego przedsiębiorcy, który dysponuje ogromnym majątkiem. Co wiadomo o Bernadettcie? Sama ma olbrzymią głowę do biznesów.

Bernadetta Długopolska urodziła się w Chicago w polskiej rodzinie emigrantów. Mimo iż była z dala od ojczyzny, to jej rodzicie bardzo pielęgnowali i czuwali nad tym, by znała rodzimy język i polskie tradycje. Bernadetta od najmłodszych lat uczęszczała do amerykańskiej szkoły, ale w soboty miała specjalne zajęcia także z polskimi dziećmi. Rodzice dbali też o jej religijne wychowanie, a w domu pełno było elementów związanych z góralską kulturą. Natomiast, gdy skończyła 17 lat, zdobyła tytuł Królowej Związku Podhalan w Ameryce. Oprócz tego zaangażowała się także w działalność charytatywną, uczestniczyła m.in. w organizacji "Big Brothers, Big Sisters". Znajomość Bernadetty i Andrzeja Bachledy-Curusia rozpoczęła się jeszcze w wieku dziecięcym, bowiem ich rodziny przyjaźniły się od lat. Nie była to jednak miłość od pierwszego wejrzenia. Musiało upłynąć trochę czasu, by miedzą tą dwójką narodziło się prawdziwe uczucie. 

Zobacz wideo Jessica Mercedes wskazała najlepiej ubrane gwiazdy. Ma radę dla prezydentowej

Bernadetta jest żoną "księcia Podhala". Sama kręci potężne interesy 

W 2006 roku Andrzej Bachleda-Curuś podjął radykalną decyzję i przeprowadził się dla ukochanej do Stanów Zjednoczonych. W tym samym roku zakochani stanęli też na ślubnym kobiercu i sformalizowali związek. To właśnie za oceanem odbyło się ich wielkie i huczne wesele. Na uroczystość zostało zaproszonych aż 900 gości. Z kolei na przyjęciu weselnym pełno było góralskich tradycji. Po ukończeniu studiów zaczęli rozważać powiększenie rodziny i oboje powrócili do ojczyzny. Mimo to Bernadetta chciała rozwijać się zawodowo, a w jej głowie rodziło się pełno rozmaitych pomysłów. Początkowo sprowadzała popularny błyszczyk do ust o nazwie Carmex, którego nie było wówczas w Polsce. Ten ekskluzywny balsam dostępny był tylko w luksusowych salonach kosmetycznych, mało tego kosztował krocie. Bernadetta zaczęła go rozpowszechniać na rynku w niższych cenach, takich jakie panowały na świecie. Po tym, gdy balsam do ust świetnie się u nas przyjął, Bernadetta ruszyła z kolejnym biznesem. Tym razem wprowadziła na nasz rynek markę Auntie Anne's, znaną z wypiekanych na bieżąco, ciepłych precli. Później zaczęła także działać w branży modowej, a jej oczkiem w głowie stały się butiki ekskluzywnej marki Carolina Herrera. Obecnie Bernadetta ma sklepy m.in. w Warszawie i Zakopanem. Zdjęcia Bernadetty i Andrzeja Bachledy - Curusia możecie zobaczyć w galerii na górze strony. 

Mimo kariery zawodowej Bernadetta na pierwszym miejscu stawia rodzinę. Z mężem doczekała się trójki dzieci

Bernadetta i Andrzej Bachleda - Curuś doczekali się trójki dzieci: Andrzeja, Angeliki i Anabelli. Wywiadzie dla "Gazety Krakowskiej" kobieta wyznała, że razem z dziećmi raz do roku wybiera się do Chicago. Sama bywa tam jednak o wiele częściej. Choć wiążę z tym krajem same pozytywne wspomnienia, to jak sama mówi, to w Polsce ma dom i rodzinę, a żyjąc pod Tatrami czuje się najszczęśliwsza. "Tam, w Ameryce, zostawiłam wspomnienia z dzieciństwa i ze studiów. Ale praktycznie całe życie dorosłe spędziłam tu, w Zakopanem. Tu rodziłam dzieci i zaczynałam pracę. To jest teraz mój dom" - wyjaśniła. ZOBACZ TEŻ: Internautka do Agaty Rubik: "Będziesz chciała iść do pracy?" Szczera odpowiedź.

Więcej o: