Zaginięciem Izabeli Parzyszek żyje cała Polska. Kobieta przepadła bez śladu 9 sierpnia. Tego dnia przemieszczała się autostradą A2 z Bolesławca do Wrocławia, skąd miała odebrać ojca ze szpitala, jednak w trakcie podróży zepsuł się jej samochód. Na miejsce przyjechali specjaliści, aby pomóc w naprawie, ale Izabeli już tam nie było. W poszukiwania Parzyszek angażuje się nie tylko policja i jej bliscy, wsparcie oferują także internauci.
Jak donosi Interia, na Facebooku stworzono grupę, w której internauci wymieniają się możliwymi scenariuszami i poszukują świadków, którzy mogliby pomóc w wyjaśnieniu sprawy Izabeli. Dostępne jest tam imię i nazwisko oraz zdjęcie zaginionej. Z informacji portalu wynika, że jedna z członkiń grupy napisała do jej administratora wiadomość prywatną, w której poprosiła o usunięcie danych Izabeli, powołując się na RODO. Twierdzi, że jest ciotką zaginionej, a takie żądanie miała wystosować jej rodzina.
Rodzina nie życzy sobie takiej formy pomocy, żeby ktokolwiek miał posługiwać się danymi ich córki, zakładając strony internetowe (...) Dlatego proszę o usunięcie imienia i nazwiska z tej tytułowej strony
- brzmi treść wiadomości. Administrator grupy uznał sprawę za podejrzaną, nie rozumiejąc, dlaczego rodzina chciałaby ograniczać poszukiwania Izabeli. W rozmowie z Interią przekazał, że nie udało mu się ustalić, czy kobieta rzeczywiście jest spokrewniona z zaginioną. - Nie interesuje mnie, co ty myślisz. Usuń imię i nazwisko mojej siostrzenicy z danej strony lub zmień jej nazwę - poinformowała rzekoma ciotka Izabeli Parzyszek.
Jak podaje Interia, kobieta twierdzi, że jest siostrą matki Izabeli Parzyszek. W rozmowie z portalem mąż zaginionej przekazał, że nie wie nic na temat tego, aby jego żona miała ciotkę. Dziennikarze zapytali go, czy mama Izabeli miała siostrę. - Może miała, nie wiem - odpowiedział. W rozmowie z portalem do sytuacji odniosła się także kobieta, która wystosowała prośbę do administratora grupy. - Nie mam nic przeciwko nagłaśnianiu, sama udostępniam Izy zdjęcia, ale ja, choć jestem ciocią, nie założyłam takiej grupy ani strony, bo nie zostałam upoważniona do tego przez jej rodziców, więc uważam, że osoba całkiem obca też nie ma takiego prawa - skomentowała.