Iwo Pawłowski zasłynął dzięki roli w "Świecie według Kiepskich". Pojawił się także w "Wiedźminie" z 2002 roku oraz filmie "Idealny facet dla mojej dziewczyny". Można było go oglądać również w programie "Szymon Majewski Show". Jak przekazał portal o2.pl, niskorosły aktor odszedł w wieku 51 lat.
Iwo Pawłowski zasłynął dzięki swojemu wzrostowi - z niskorosłości uczynił swój atut. Podkreślał, że dzięki niej mógł wystąpić w wielu produkcjach. "Moja wada wzrostu stała się zaletą. Bo do Szymona Majewskiego czy "Wiedźmina" tak niekonwencjonalnej postaci na co dzień się nie znajdzie. Wydaje mi się, że to kwestia mojego charakteru i podejścia do życia" - wyjawił w rozmowie z Niepełnosprawni.pl. W "Świecie według Kiepskich" wcielił się w postać Marcello. Aktor na co dzień współpracował także z Teatrem Wielkim, Teatrem Syrena czy Operą Bałtycką w Gdańsku. Pawłowski często podkreślał, że cieszy się życiem, a bycie osobą z niepełnosprawnością wcale go nie ogranicza. "Pewne osoby zauważyły, że nie mam kompleksów, że jestem wiecznie uśmiechnięty, nie chodzę skrzywiony, niezadowolony. Mam łatwość nawiązywania kontaktów z ludźmi. W ogóle uważam się za osobę pełnosprawną. Trzeba brać życie takim, jakie jest" - twierdził przy okazji rozmowy z Niepełnosprawni.pl.
Niestety, 51-latek zmarł 18 lipca w zapomnieniu. Ostatni raz zagrał w 2011 roku, gdy wystąpił w jednym z odcinków serialu "Aida". Pogrzeb Iwo Pawłowskiego odbył się 26 lipca. Ceremonia została odprawiona w kościele pw. św. Karola Boromeusza w Warszawie. Aktor spoczął na Starych Powązkach.
Na początku czerwca w mediach pojawiła się szokująca informacja o śmierci Marzeny Kipiel-Sztuki. Aktorka przez lata wcielała się w rolę żony Ferdka - Halinę Kiepską. O jej odejściu poinformowała koleżanka z planu, Renata Pałys, czyli serialowa Helena Paździoch. 58-letnia gwiazda serialu ciężko chorowała. "Marzena bardzo długo chorowała i ja byłam w to zaangażowana" - przekazała Pałys. Z początkiem lipca pożegnaliśmy Feliksa Szajnerta. Aktor wystąpił nie tylko w kultowej produkcji o rodzinie Kiepskich, ale także w "Johnnym", "Kryminalnych" czy "Szansie". 29 lipca odszedł Stanisław Kolenda, który był pomocnikiem operatora kamery. Zmarł w wieku 85 lat.