Maryla Rodowicz ubolewa nad finansami. Musi pracować. "Bywa, że jestem pod kreską"

Maryla Rodowicz już niedługo skończy 79 lat, ale nadal jest aktywna zawodowo. Piosenkarka narzeka na finanse. Musiała ograniczyć wydatki.

Maryla Rodowicz to jedna największych gwiazd polskiej branży muzycznej. Choć jest już na emeryturze, nie może sobie pozwolić na to, by odpocząć i nie pracować. Piosenkarka wyznała, że otrzymywane świadczenie nie jest po prostu na tyle wysokie, by mogła się utrzymać. 78-latka opowiedziała o problemach finansowych. 

Zobacz wideo Anna Seniuk nie ma zamiaru być "babcią w kapciach". Tak wynagradza wnukom swoją nieobecność

Maryla Rodowicz narzeka na finanse. Musiała ukrócić wydatki 

Piosenkarka cały czas jest aktywna zawodowo. Fani mogą zobaczyć ją na scenie podczas wielu festiwali, a do niedawna była jeszcze jurorką w "The Voice Senior", choć już wiadomo, że nie pojawi się w programie. Maryla Rodowicz ciągle może liczyć na niegasnącą popularność. Mimo wieku wokalistka nie ma zamiaru schodzić ze sceny i kończyć kariery. Ujęcie z jednego z jej występów zobaczycie w naszej galerii na górze strony. Ma to jednak swój powód. Chodzi o kwestie finansowe - zbyt niską emeryturę, na co narzeka wielu artystów. 

78-latka otrzymuje z tytułu świadczeń ZUS dwa tysiące złotych, co jest zdecydowanie za niską sumą, patrząc na opłaty. Maryla Rodowicz ma przecież na utrzymaniu ogromną posiadłość. Gwiazda ma bowiem willę w Konstancinie Jeziornej pod Warszawą. To luksusowa nieruchomość otoczona ogrodem, o który na co dzień dba ogrodnik. Piosenkarka ma także gosposię. Trzeba także doliczyć rachunki i wydatki bieżące - dwa tysiące złotych z pewnością nie pozwoliłoby opłacić wszystkiego. 

Pracuję dużo dlatego, że muszę opłacić rachunki. A jednak ten duży dom generuje codziennie duże koszty. Niestety, rachunki to rachunki i trzeba je płacić. W dodatku straciłam samochód, więc musiałam wynająć inny 

- wyjawiła w rozmowie z "Twoje Imperium". 

Maryla Rodowicz zaczęła doceniać wartość pieniądza. Czasami potrzebuje pomocy syna

78-latka musi zarabiać na swoje comiesięczne wydatki. Czasami zdarza się jednak, że nie starcza jej pieniędzy i "bywa pod kreską". W takiej sytuacji pomaga jej syn, na którego może liczyć w trudnych chwilach. Rodowicz obecnie uczy się, by bardziej doceniać wartość pieniądza. Musiała przez to zmienić styl życia. Ograniczyła się z wydawaniem - najczęściej oszczędza na zakupach. 

Trzeba zaciskać pasa jak nigdy. Przez ten kryzys powoli uczę się doceniać wartość pieniądza... Bywa, że jestem pod kreską, o czym syn mi często przypomina. Najczęściej odmawiam sobie zakupów, nie tylko zagranicznych, ale nawet i krajowych. Już nie jestem tak rozrzutna, jak kiedyś i bardziej analizuję, co jest mi naprawdę niezbędne do życia i funkcjonowania. Ukróciłam budżet na ciuchy. Trzy lata nie byłam na wakacjach, ale na szczęście mam 3000 metrów kwadratowych lasu

- opowiedziała "Super Expressowi". 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.