Zdzisław Maklakiewicz był jednym z najwybitniejszych polskich aktorów w czasach PRL-u. Największy rozgłos zapewniły mu role m.in. w "Rejsie", "Wniebowziętych" czy "Hydrozagadce". Aktor nigdy nie ukrywał, że męczy go praca na planie, dlatego zazwyczaj nie grał głównych ról, a przyjmował tylko te epizodyczne. Po latach wyszło na jaw, że aktorstwo nie było jego jedynym talentem. Okazuje się, że Zdzisław Maklakiewicz pasjonował się muzyką i miał słuch absolutny.
Kilka lat temu Marta Maklakiewicz, córka aktora, wydała książkę biograficzną, w której opisała poczynania zmarłego ojca. W jednym z fragmentów opisała jego zamiłowanie do muzyki. Z jej opisów wynika, że Zdzisław Maklakiewicz miał niesamowity talent, ale nigdy nie próbował nic z nim zrobić. "Muzyka wymaga systematyczności i cierpliwości, a ojciec był improwizatorem. Lubił tworzyć szybko, jakby coś z niczego" - stwierdziła Marta Maklakiewicz w książce "Maklak. Oczami córki".
Zapewne niewiele osób wie, ale Zdzisław Maklakiewicz skomponował wiele utworów. Jego córka twierdzi, że pisanie pozwalało mu się zrelaksować. "Czasem pisał piosenkę specjalnie dla mamy, taką od serca. Nigdy nie widziałam, by korzystał z nut, zawsze grał z pamięci lub wymyślał melodię, improwizując. Pamiętam, że potrafił bezbłędnie zagrać wielkie przeboje Gershwina" - wspominała Marta Maklakiewicz w książce "Maklak. Oczami córki". Zdzisław Maklakiewicz odziedziczył talent muzyczny po dziadku, który był kościelnym organistą, a także kontrabasistą w mszczynowskiej orkiestrze. Co ciekawe, aktor potrafił bezbłędnie grywać nawet bez nut. "Wystarczyło, że usłyszał jakąś melodię w radiu, a natychmiast był w stanie ją zagrać. Uwielbiał muzykę. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego nie próbował zrobić kariery w tej dziedzinie" - zdradziła Marta Maklakiewicz w książce "Maklak. Oczami córki". ZOBACZ TEŻ: Jerzy Gruza i Tatiana Sosna-Sarno latami się przyjaźnili. Wielu sądziło, że są parą. Prawda wyszła po latach.