Margaret wystąpi na tegorocznym Polsat SuperHit Festiwalu w Sopocie. Podczas konferencji dotyczącej wydarzenia, która odbyła się zaledwie kilka dni po emocjonującym finale Eurowizji, poruszyliśmy z wokalistką właśnie ten wątek. Wprost powiedziała nam o tym, co drażniło ją podczas ostatniej edycji prestiżowego konkursu. Jesteście ciekawi, co nam zdradziła?
Artystka obejrzała występ Luny, a także kilku innych kandydatów, za których trzymała kciuki. W rozmowie z nami zwróciła uwagę nie na sam performance uczestników, a kwestię konfliktu politycznego z udziałem Izraela, o którym nie można było zapomnieć nawet w trakcie tak pozytywnego wydarzenia, jakim powinien być eurowizyjny konkurs piosenki. - Eurowizja ponoć ma być apolityczna, ale tak nie jest. [...] Podczas ataku Rosji na Ukrainę, wtedy ta niby apolityczność się ujawniła, czego skutkiem było wyrzucenie Rosji z konkursu. Nie wydarzyło się tak w przypadku Izraela - to jest bez sensu - oznajmiła gwiazda naszej reporterce Karolinie Sobocińskiej. Przypomniała, że jednym ze sponsorów Eurowizji jest izraelska firma, stąd wie, dlaczego wspomniany kraj pozostał w konkursie. Co więcej zdradziła podczas wywiadu? - To pokazuje, że ten konkurs nie będzie apolityczny. To smutne. Z dużym zrozumieniem patrzyłam na artystów, którzy chcieli pokazać swoje wsparcie dla Palestyny. Nie pozwalano im na to - przypomniała Margaret. - Gdybym to była ja, wyszłabym z paznokciami palestyńskimi - powiedziała. Pod koniec rozmowy wspomniała o swojej misji artystycznej.
My, jako artyści, zawsze stajemy za ludźmi. Jak dzieje im się krzywda, to używamy swoich głosów i dla mnie jest to normalne
- dodała wokalistka, której najnowsze zdjęcia z konferencji znajdziecie w galerii na górze strony.
Nasza tegoroczna reprezentantka postanowiła nagłośnić w mediach sprawę reprezentanta Holandii. Wspomniała przy tym o Izraelu. Członkowie delegacji z tego państwa mieli zaczepiać innych uczestników konkursu. - Dokładnie, co się wydarzyło między Joostem [reprezentantem Holandii - przyp.red.] a izraelską delegacją czy mediami - nie wiem. Natomiast mogę tylko powiedzieć, że media i delegacja Izraela bardzo zaczepiała i prowokowała nas, wszystkich artystów. Ja miałam może takie trochę szczęście w nieszczęściu, że nie brałam udziału w półfinale, w którym brał udział Izrael. Mnie to bezpośrednio nie dotknęło, natomiast dotknęło to bliskich mi artystów. Nie mogę się wypowiadać w imieniu kogoś innego, po prostu, ale były to nieprzyjemne sytuacje, które były niekulturalne i niestosowne - powiedziała Luna w rozmowie z Pomponikiem.