Po głośnych publikacjach Goniec.pl na temat kryminalnej przeszłości Dagmary Kaźmierskiej, okryta złą sławą "królowa życia" wyjechała do Egiptu. Towarzyszył jej syn Conan, który jednak po krótkim czasie wrócił do Polski. Sama Kaźmierska wciąż jest w Afryce Północnej. Teraz zapewnia swoich obserwatorów, że jej wyjazdu nie można określać mianem ucieczki.
Dagmara Kaźmierska nie może już liczyć na przychylność mediów. Szczegóły akt jej spraw sprzed lat, które sprytnie ukrywała w swoich książkach, rzuciły się cieniem na jej telewizyjnej karierze. Doszło także do tego, że zdewastowano jej butik w rodzinnym Kłodzku. W mediach zaczęły pojawiać się sugestie, że jej wyjazd do Egiptu był ucieczką przed problemami. Ona jednak twierdzi na Instagramie, że nie jest to zgodne z prawdą. "Krytykuj moje życie, dopiero gdy twoje będzie dawało dobry przykład" - zaczęła od filozoficznej myśli. "A dla snujących teorie spiskowe - nie uciekłam z kraju, bo nie mam przed kim, bądź przed czym. Po prostu jestem w domu, w którym mieszkam od kilku lat" - podkreśliła Kaźmierska. Zastanawiający jest jednak fakt, że Kaźmierska zrezygnowała z udziału w "Tańcu z gwiazdami" w trakcie trwania ostatniej edycji show. Oficjalnie, z powodów zdrowotnych. Pojawiły się jednak domysły, że produkcja programu dowiedziała się o zbliżającej się publikacji Goniec.pl i zdawała sobie sprawę o zbliżającym się kryzysie wizerunkowym Kaźmierskiej. O Dagmarze nie wspomniano w finałowym odcinku "Tańcu z gwiazdami", a Edward Miszczak wymijająco tłumaczył dziennikarce Plejady, że - "Polsat ją tylko zaprosił do tańca" -. Screen z InstaStories Dagmary Kaźmierskiej znajdziesz w galerii na górze strony.
Przypomnijmy, że o wyroku Dagmary Kaźmierskiej za sutenerstwo wiedziano od dawna. Nie przeszkadzało to stacji TTV w promowaniu programu "Królowe życia", w którym była główną bohaterką. Kaźmierska wydała dwie książki i w krótkim czasie zainteresowała też władze Polsatu. Najpierw stacja wyemitowała show "Dagmara szuka męża", a później zaproszono ją do udziału w "Tańcu z gwiazdami". Pomimo miażdżącej krytyki jurorów, którzy nie mieli nic pozytywnego do powiedzenia o tanecznych umiejętnościach celebrytki, ta przechodziła z odcinka na odcinek za sprawą głosów widzów. Karta odwróciła się jednak, gdy dziennikarze Goniec.pl dotarli do akt jej spraw sprzed lat. Ze wstrząsających zeznań świadków wynika, że Kaźmierska podobno miała m.in. zlecić gwałt za nieposłuszeństwo na jednej z kobiet, pobić pracownicę w zaawansowanej ciąży, współpracować z alfonsami, którzy mieli wymuszać haracze, dopuszczać się przemocy psychicznej i fizycznej nad kobietami, które świadczyły usługi seksualne w jej domu publicznym.