Konflikt Joanny Opozdy i Antoniego Królikowskiego trwa już dwa lata. Aktorzy są rodzicami syna Vincenta, który przyszedł na świat w 2022 roku. Ich małżeństwo nie wytrzymało próby czasu. Od tamtej pory rozpoczęła się wielka burza medialna. Opozda wielokrotnie twierdziła, że Królikowski rzekomo nie płacił alimentów. Niedawno aktor podobno uregulował swoje zobowiązania, o czym poinformował w wywiadzie. - 29 lutego skontaktowałem się z komornikiem Joanny. Przyznał, że obecnie spłaciłem cały dług, dodatkowo zabezpieczył już płatność za marzec. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy spłaciłem 124 tysiące złotych, a środki na kolejny miesiąc są zamrożone na moim koncie. Zależy mi na tym, żeby mojemu dziecku niczego nie brakowało - mówił w rozmowie z "Super Expressem". Głos w sprawie Królikowskiego i Opozdy postanowiła zabrać Edyta Folwarska.
Edyta Folwarska wypowiedziała się w rozmowie z Pudelkiem na temat alimentów. Celebrytka przyznała, że potrafi zrozumieć konflikt Opozdy i Królikowskiego. Wszystko przez jej własne doświadczenia. - Jest to bardzo przykre, wiem, co czują obie strony, bo sama tkwię w czymś takim od pięciu lat. Każdy mężczyzna powinien płacić alimenty, które powinny być dopasowane do potrzeb dziecka. Niektóre mamy mają dziesięć, 20, nawet 30 tys. zł. Dlatego mężczyźni zaczęli mówić, że płacą na kobiety, a nie na dzieci - mówiła. Później wyjawiła, na jaką kwotę alimentów może liczyć. Nie jest z niej zadowolona. - Taka osoba jak ja, która ma tysiąc złotych alimentów, jest pokrzywdzona. Polskie prawo ma wielką lukę - mówiła. Edyta Folwarska ma pewną radę dla Opozdy i Królikowskiego. - Oni powinni jak najszybciej zakopać topór wojenny, przenieść to wszystko do sądu. (...) Muszą sobie dać czas i wierzę, że się dogadają - mówiła w rozmowie z Pudelkiem.
Edyta Folwarska wystąpiła w nowym show - "Królowa przetrwania". Celebrytka wyznała, że wyjazd do dżungli był dla niej bardzo emocjonujący, ponieważ przebywała z dala od swojego dziecka. W programie nie mogła także korzystać z telefonu. - Tutaj pierwszy raz w życiu miałam bardzo długą, prawie trzytygodniową rozłąkę z dzieckiem. Wychowuję go zupełnie sama, odkąd się urodził. Ta tęsknota mnie zabijała, ta niepewność, co on robi, czy wszystko jest w porządku. Nie miałam telefonu, nie miałam jak się skontaktować. Jeszcze gorsze było to, że ja myślałam, że on będzie miał poczucie, że się nie odzywam i porzuciłam go, jak jego ojciec. To mi nie dawało spokoju - mówiła dla "Dzień dobry TVN". ZOBACZ TEŻ: Edyta Folwarska tańczy z Janoszek i Linkiewicz. "Nasze trio". Wbiła szpilę Anecie Glam