Agata i Piotr Rubikowie już od kilku miesięcy mieszkają w USA. Para właśnie podjęła ważną życiową decyzję i nabyła pierwszą nieruchomość za oceanem. Udało się im kupić apartament, w którym od jakiegoś czasu mieszkali. W życiu Rubików sporo się dzieje. Ostatnio Caroline Derpieński zajmuje się komentowaniem życia Rubików. Padają mocne słowa. Celebrytka zarzuciła żonie kompozytora, że "gdyby nie Piotr byłaby nikim". Niczym niewzruszona Agata Rubik skupia się na swoim życiu. Celebrytka właśnie spędza czas ze swoją mamą. Panie wybrały się na spacer po plaży i zachwyciły.
Agata Rubik właśnie udostępniła zdjęcie ze swoją mamą. Panie wybrały się na spacer po plaży w Miami i zapozowały na tle kolorowego domku ratowników. Przy okazji Agata Rubik zapowiedziała, że już niedługo zamierza wskoczyć w bardziej odpowiedni do pogody strój. "Z mamą na South Beach. Kolejne zdjęcie będzie w bikini" - napisała na Instagramie. W komentarzach od razu posypały się komplementy. "Ty z córkami jak siostry i z mamą jak siostra. Dobre geny", "Piękne panie obydwie. Wyglądacie jak siostry. Tylko pozazdrościć urody", "Jezu z mamą? Ona wygląda jak twoja koleżanka" - czytamy. Zdjęcie znajdziecie poniżej.
Agata Rubik na temat relacji z mamą otworzyła się w podkaście Żurnalisty. Celebrytka przyznała, że miała cudowne i bezproblemowe dzieciństwo, ale jej relacja z mamą była zbyt zażyła i w dorosłym życiu trudno było jej odciąć pępowinę. Żona Piotra Rubika przyznała, że bardzo dużo o jej relacji z rodzicami dowiedziała się na terapii - Zaczęliśmy rozmawiać o mnie, o moim dzieciństwie i dużo rzeczy się okazało. Zadała mi fajne pytanie psychoterapeutka: "Czy ja chcę układać życie z moimi rodzicami, czy z moim mężem i moimi dziećmi?". Oczywiście, że z moim obecnym życiem, dlatego pewne rzeczy trzeba zakończyć. Nie można być jednocześnie córką, żoną i matką na wyjeździe, a lubiliśmy z moimi rodzicami jeździć. (...) moja mama traktowała mnie jak przyjaciółkę i dlatego dostałam po du*pie" - wyznała Rubik. Celebrytka podkreśliła, że traktowała mamę bardziej jak powiernicę, co po latach okazało się złe. - Jak przychodziła koleżanka mojej mamy, to ja sobie z nimi siedziałam i uczestniczyłam w tych rozmowach. (...) Jednak bardzo trzeba to oddzielić, że dziecko, to dziecko, a przyjaciółka to przyjaciółka - podsumowała w podkaście.