Łukasz Nowicki chętnie dzieli się ze swoimi fanami tym, co aktualnie dzieje się w jego życiu. Obecnie aktor przemierza Polskę wraz z teatrem, grając w komedii. Okazuje się, że w pewnym momencie pojawiły się u niego problemy zdrowotne, przez które trafił do szpitala. Poinformował o tym w poście w mediach społecznościowych.
Nowicki do niedawna prowadził Pytanie na śniadanie" na antenie TVP2. Aktor i dziennikarz sam odszedł z programu w czerwcu 2023 roku. Był prezenterem śniadaniówki przez 13 lat. Wszystko działo się jeszcze przed zmianami na szczeblach władzy w mediach publicznych. Teraz występuje w komediowej sztuce teatralnej "Miłość i Polityka". Spektakl będzie można obejrzeć w wielu miejscowościach w kraju. Tuż przed trasą pojawiły się u niego problemy ze zdrowiem, przez co wylądował w szpitalu. Na profilu na Instagramie Nowickiego pojawiło się jego zdjęcie w masce tlenowej. W opisie posta były słowa, które miały uspokoić fanów. Mogli się zmartwić, że aktor potrzebował pomocy lekarzy.
W zaprzyjaźnionej klinice MML staję na nogi. Bo już od jutra "Miłość i Polityka" rusza w trasę. Czwartek- Chojnice, Piątek - Brusy, Sobota- Płock, Niedziela- Jelenia Góra. Zapraszam na spektakle!
- napisał w opisie aktor, upewniając, że kłopoty zdrowotne nie były aż tak poważne, na jakie mogły wyglądać. Widzowie bez problemu będą mogli go zobaczyć w komediowej odsłonie w kolejnych miejscowościach.
Aktor nie pojawi się już w śniadaniówce Telewizji Polskiej, ale od kilkunastu lat jest gospodarzem teleturnieju "Postaw na milion". Nowicki jest w prowadzącym programu od premiery polskiej edycji. Portal Shownews.pl przekazał informacje, jakoby dziennikarz miał podjąć decyzję o odejściu z TVP, a jako że nie ma alternatywy na jego miejsce, nagrywa kolejne odcinki teleturnieju. Nowicki postanowił odpowiedzieć na te doniesienia, przebywając wówczas na urlopie na nartach.
Szybkie sprostowanie! Nie chcę rezygnować z programu, który uwielbiam. Dopóki producenci będą widzieli mnie w roli prowadzącego, z zaszczytem i radością będę pełnił tę funkcję. Ściskam was mocno!
- rozwiał wątpliwości.