• Link został skopiowany

Eurowizja 2024. Już dawno było wiadomo, kto wygrał preselekcje. Wszystko przez wpadkę

W tym roku to Luna została naszą reprezentantką w konkursie Eurowizji. Wszystko wskazuje na to, że wyniki preselekcji były doskonale znane już wcześniej. Mało tego, ogłoszono je przed planowanym czasem. Internauci wyłapali wpadkę.
Luna, Justyna Steczkowska
Eurowizja 2024. Już dawno było wiadomo, że Luna, wszystko przez wpadkę / fot. https://www.instagram.com/musicofluna/ fot. KAPiF

Poniedziałek 19 lutego był długo wyczekiwany przez wielu fanów muzyki. To właśnie tego dnia o godzinie 9:00 rano ogłoszono, kto pojedzie na tegoroczny konkurs Eurowizji, by reprezentować Polskę. Przypominamy, że swój udział w preselekcjach zgłosiło mnóstwo artystów. W tym roku Telewizja Polska nie zdecydowała się na organizowanie publicznych preselekcji. Osoba, która pojedzie reprezentować nasz kraj, została wyłoniona przez specjalną komisję. Gwiazdy wysyłały muzyczne propozycje do TVP. W mediach najgłośniej spekulowało się o tym, że największe potencjalne szanse ma Luna bądź Justyna Steczkowska.

Zobacz wideo Syn Steczkowskiej o dramie mamy z Eurowizją. "Niektóre osoby próbowały się ogrzać w świetle tego"

Wiadomo, kto pojedzie na Eurowizję. Podano oficjalne wyniki 

Kilka dni przed oficjalnym ogłoszeniem wyników w sieci krążyło doniesienie, że ostateczny wynik jest już znany przynajmniej w wąskim gronie. Internauci prześcigali się w spekulacjach. Poprosili także o komentarz w sprawie Justynę Steczkowską. Ta odmówiła im jednak i podtrzymywała, że wyniki zostaną ogłoszone dopiero w poniedziałek 19 lutego. Tak też się stało. Tego dnia na antenie "Pytania na śniadanie" dowiedzieliśmy, że na Eurowizję wybiera się Luna. Ten wielki news ogłoszono także w serwisie YouTube. Tak samo jak w przypadku premier teledysków i innych tego typu rzeczy, w tym przypadku również włączone było odliczanie do wydarzenia.

Internauci już wcześniej wiedzieli, kto zwycięży preselekcje 

Co ciekawe, wielu internautów twierdzi, że znało wynik wcześniej. Zamieszczony na YouTubie film nie budził wątpliwości. Chociaż tytuł i opis materiału nie zdradzały zbyt wiele, to pod filmikiem ewidentnie widać było, jaka piosenka zostanie na nim odtworzona. Była to właśnie eurowizyjna propozycja Luny o tytule "The Tower". W sekcji z komentarzami rozpętała się prawdziwa burza. Nie wszyscy byli zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Posypało się nawet kilka uszczypliwości. "Jak można było nie wybrać artystki z gotowym pakietem na top pięć?", "Sami strzelacie sobie w kolano", "Justyna dawała nam ogromne możliwości, a z Luną może być ciężko wyjść z półfinału" - pisali. Spodziewaliście się tego? ZOBACZ TEŻ: Drama przed Eurowizją. Zabielska uderza w Steczkowską. Chodzi o obraźliwy wpis. "Nie na miejscu".

Więcej o: