Poniedziałek 19 lutego był długo wyczekiwany przez wielu fanów muzyki. To właśnie tego dnia o godzinie 9:00 rano ogłoszono, kto pojedzie na tegoroczny konkurs Eurowizji, by reprezentować Polskę. Przypominamy, że swój udział w preselekcjach zgłosiło mnóstwo artystów. W tym roku Telewizja Polska nie zdecydowała się na organizowanie publicznych preselekcji. Osoba, która pojedzie reprezentować nasz kraj, została wyłoniona przez specjalną komisję. Gwiazdy wysyłały muzyczne propozycje do TVP. W mediach najgłośniej spekulowało się o tym, że największe potencjalne szanse ma Luna bądź Justyna Steczkowska.
Kilka dni przed oficjalnym ogłoszeniem wyników w sieci krążyło doniesienie, że ostateczny wynik jest już znany przynajmniej w wąskim gronie. Internauci prześcigali się w spekulacjach. Poprosili także o komentarz w sprawie Justynę Steczkowską. Ta odmówiła im jednak i podtrzymywała, że wyniki zostaną ogłoszone dopiero w poniedziałek 19 lutego. Tak też się stało. Tego dnia na antenie "Pytania na śniadanie" dowiedzieliśmy, że na Eurowizję wybiera się Luna. Ten wielki news ogłoszono także w serwisie YouTube. Tak samo jak w przypadku premier teledysków i innych tego typu rzeczy, w tym przypadku również włączone było odliczanie do wydarzenia.
Co ciekawe, wielu internautów twierdzi, że znało wynik wcześniej. Zamieszczony na YouTubie film nie budził wątpliwości. Chociaż tytuł i opis materiału nie zdradzały zbyt wiele, to pod filmikiem ewidentnie widać było, jaka piosenka zostanie na nim odtworzona. Była to właśnie eurowizyjna propozycja Luny o tytule "The Tower". W sekcji z komentarzami rozpętała się prawdziwa burza. Nie wszyscy byli zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Posypało się nawet kilka uszczypliwości. "Jak można było nie wybrać artystki z gotowym pakietem na top pięć?", "Sami strzelacie sobie w kolano", "Justyna dawała nam ogromne możliwości, a z Luną może być ciężko wyjść z półfinału" - pisali. Spodziewaliście się tego? ZOBACZ TEŻ: Drama przed Eurowizją. Zabielska uderza w Steczkowską. Chodzi o obraźliwy wpis. "Nie na miejscu".