Agnieszka Więdłocha była gościnią sobotniego wydania "Pytania na śniadanie". Na kanapie zasiadła wraz z koleżanką po fachu Agnieszką Suchorą. Panie promowały najnowszy film, w którym zagrały, wcielając się w główne bohaterki. Mowa o produkcji w reżyserii Macieja Migasa - "Miłość jak miód". Film miał już premierę, a Suchora i Więdłocha prezentowały się wówczas wybornie na czerwonym dywanie (więcej na ten temat TUTAJ). Teraz, podczas promocji filmu na antenie śniadaniówki, uwagę zwracała zwłaszcza stylizacja drugiej z wymienionych.
Agnieszka Więdłocha w "Pytaniu na śniadanie" pojawiła się w czarnym garniturze. Brzmi nudno? Nic z tych rzeczy, bo aktorka bardzo sprytnie podkręciła stylizację. Po pierwsze postawiła na rzucającą się w oczy koszulę w jaskrawym odcieniu różu. Ta nadała stylizacji charakteru. Ponadto gwiazda wybrała bardzo modny w tym sezonie krój marynarki - dwurzędową, szeroką i nieco dłużą od klasycznych modeli. Całość dopełniały spodnie, które nie pasowałby każdemu. To eleganckie, czarne dzwony, a więc model o rozszerzanych nogawkach. Taki wybór, choć nieoczywisty, był strzałem w dziesiątkę, bo podkreślił smukłą sylwetkę Więdłochy i jej długie nogi. Co ciekawe aktorka zrezygnowała ze szpilek. Te zastąpiła ciężkimi czarnymi traperami. I znów był to dobra decyzja, bo stylizacja stała się jeszcze bardziej niebanalna. Zdjęcia znajdziecie w naszej galerii, w górnej części artykułu.
Jakiś czas temu media obiegły plotki, że rodzina Agnieszki Więdłochy i Antoniego Pawlickiego się powiększyła. Wszystko dlatego, że przyłapano ich na spacerze z noworodkiem. Uśmiechnięta para przechadzała się z wózkiem po Saskiej Kępie w Warszawie. Wcześniej Więdłocha i Pawlicki ukrywali przed mediami zarówno wiadomość o ślubie, jak i narodzinach córki. Nie jest więc niczym zaskakującym, że narodziny drugiego dziecka również chcieli utrzymać w sekrecie. Więcej na ten temat TUTAJ.