Kuba Wojewódzki w zeszłym roku zaszokował ceną pączka w jego restauracji "Niewinni Czarodzieje 3.0". Za smakołyk z dodatkiem jadalnego złota trzeba było zapłacić 49 zł. W tym roku dziennikarz sprzedaje boxy z pączkami, za które zapłacimy 200 złotych - zawierają one m.in. smakołyk z czekoladą i tajską bazylią czy z białą czekoladą i matchą. Swego czasu głośno też było o pełnych kolorów donutach Ekipy, których skład miażdżyła Katarzyna Bosacka. Magda Gessler ma w ofercie dość tradycyjne pączki, za które jednak trzeba słono zapłacić. Jak smakują? Przeczytajcie nasz test. A jakie pączki wybierać, jeśli chcemy się po nich jak najlepiej czuć? Czy bezwzględnie powinniśmy rezygnować ze smakołyków ze sztucznymi dodatkami? O tym porozmawialiśmy z technologiem żywności Martą Zaleską.
Marta Zaleska w rozmowie z Plotkiem uspokaja, że tłusty czwartek jest raz w roku i wówczas powinniśmy pozwolić sobie na takiego pączka, na jakiego mamy tylko ochotę. - Z punktu widzenia zdrowej relacji z jedzeniem i faktu, iż jest to święto jedyne takie w roku, najlepszy pączek to taki, na jaki mamy ochotę i jaki nam smakuje. Ten jeden pączek w roku nie zrujnuje nam zdrowia i nie zmieni nic w naszej diecie czy odchudzaniu. Nawet jeśli jest to kolorowy pełen dodatków do żywności donut ze sztucznym aromatem. Naprawdę taka jedna przekąska w roku nie zrobi nam nic złego, a ważne jest, by zjeść go ze smakiem i satysfakcją - mówi. Dobrze jednak, że można kupić lub zrobić zdrowsze pączki, dla osób, które z powodów zdrowotnych muszą unikać niektórych składników. Takie rozwiązania proponuje m.in. Anna Lewandowska.
Idea pączków bez cukru, glutenu z obniżoną zawartością cukru itp. jest słuszna, ale dla osób, które np. nie mogą jeść glutenu lub tych, które spożywają pączki naprawdę często. Warto wówczas szukać takich, które będą miały lepsze wartości odżywcze niż tradycyjny pączek
- dodaje ekspertka.
Marta Zaleska doradza też, po jakie pączki powinniśmy sięgać, jeśli jemy je częściej niż raz do roku. - Pamiętajmy, że im krótszy skład, tym lepiej. Sama dawka cukru i tłuszczu to wystarczające obciążenie dla organizmu, nie potrzeba dokładać mu jeszcze emulgatorów, substancji zagęszczających, barwników i aromatów - mówi ekspertka. Uważa, że nie warto szczególnie oszczędzać na pączkach.
W grę wchodzi też smak. Pamiętajmy, że pączki w promocji po 40 groszy to nie jest świeży produkt pieczony dziś w nocy. To pączki rozmrażane, które ni jak w smaku nie przypominają tych tradycyjnych, które pamiętamy sprzed lat.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!