Aleksandra Kwaśniewska podzieliła się z obserwatorami swoimi metodami na odporność. Twierdzi, że dzięki tym sposobom udało jej się nie chorować przez cały 2023 rok. Post Kwaśniewskiej pod lupę wziął jednak ekspert. Niestety nie miał dobrej opinii. Wyjawił, co go zaniepokoiło.
Aleksandra Kwaśniewska wyznała, że pod koniec 2022 roku non stop dopadały ją wirusy. Córka Aleksandra Kwaśniewskiego postanowiła wprowadzić proste nawyki, żeby zbudować swoją odporność. Teraz wyjawiła fankom, że w ciepłe dni stawia na zielone koktajle, a w zimne na owsianki z dodatkiem imbiru, kurkumy, cynamonu, miodu i cytryny. Dodatkowo celebrytka w każdy wieczór wypija kieliszek zakwasu buraczanego, a z kolei każdego ranka dużą szklankę wody z octem jabłkowym. "Pobudza przemianę materii, pomaga w utrzymaniu właściwego poziomu cukru we krwi, działa antybakteryjnie i antyseptyczne, to jeszcze jest pyszny po prostu" - zachwala Aleksandra Kwaśniewska. Córka byłej pary prezydenckiej podkreśliła, że promowanie przez nią produktów konkretnej marki jest reklamą, ale dodała, że przez cały rok je testowała i szczerze może polecić. "I owszem to tu to współpraca, ale bank mi świadkiem, że kupowałam te produkty rok cały wyłącznie we własnym zdrowotnym interesie, a efekt był taki, że przeszłam suchą stopą przez każdą zarazę, żeby nie wiem, kto na mnie nakaszlał" - napisała Aleksandra Kwaśniewska.
Metody Aleksandry Kwaśniewskiej na odporność wzbudziły jednak wątpliwości u specjalisty. Doktor nauk farmaceutycznych, Piotr Merks, postanowił zabrać głos. Wyznał, co go zaniepokoiło. "Szanowne, przepraszam, ale muszę przypomnieć, że spożywanie octu jabłkowego przez dłuższy czas może prowadzić do podrażnienia śluzówki układu pokarmowego i owrzodzenia żołądka. Picie zakwasu z buraka powinno odbywać się rano przed posiłkiem. Zakwas zawiera bakterie, które podane na wieczór powodują wzdęcia. Proponuje zmienić nawyki. Na zdrowie wyjdzie" - napisał ekspert.