Daniel Martyniuk nowy rok zaczął od skandalu. W sylwestrową noc wokół jego osoby zrobiło się naprawdę głośno, a on sam został wyprowadzony z hotelu w Zakopanem w kajdankach. Wszystko dlatego, że miał rozpętać awanturę. Mimo obietnic złożonych ojcu, Zenkowi Martyniukowi, po raz kolejny pokazał niepokorną naturę. Chwilę później zapowiedział, że idzie w ślady ojca i zamierza podbić muzyczny rynek. Premiera pierwszej piosenki w wykonaniu Daniela Martyniuka pod tytułem "Nigdy nie Zapomnę" odbędzie się 5 stycznia o godzinie 20:00 na platformie YouTube. Jednak jego debiut nie został ciepło przyjęty. W sieci nie zabrakło słów krytyki, na które zareagowała żona Martyniuka. Faustyna udowodniła, że będzie go zaciekle bronić przed atakami.
Daniel Martyniuk w październiku zeszłego roku wziął drugi ślub. Ożenił się z Faustyną Jamiołkowską-Martyniuk na Bali. Po sylwestrowej nocy w Zakopanem media obiegła wiadomość, że syn króla disco polo miał zrobić awanturę żonie, a potem agresywnie zachowywać się względem hotelowej obsługi i gości. Żona Daniela wydała oświadczenie, w którym zaprzeczyła doniesieniom. Daniel jednak nic sobie nie robi z medialnego zainteresowania i zapowiedział premierowy utwór "Nigdy nie Zapomnę". Na Facebooku i Instagramie chętnie promuje zapowiedź debiutanckiego klipu. W komentarzach nie brakuje głosów krytyki.
Nie lubię tego typu muzyki. Ta piosenka jednak mi się spodobała i myślę sobie, że to dobry wokal, nawet lepszy niż taty Zenka. Bardzo szkoda, że używki wzięły górę ponad wszystko i cała prawda o słabościach, być może dobrego człowieka, poszła w eter… Ciężko odzyskać będzie szacunek i zaufanie po tym wszystkim, co widzieliśmy. Ale to była prawda. Prawdę trzeba zaakceptować i wyciągnąć wnioski na przyszłość - napisała jedna z internautek.
Jej słowa nie przeszły niezauważone. Jednak tym razem to nie Daniel odpowiedział, a jego żona. "Niech pani uwierzy, że manipulując, można pokazać wiele treści, jakoś do tej pory nikt nie widział tych strasznych rzeczy, o których rozpisują się media. To był sylwester, a w sylwestra śpiewać to nie zbrodnia - chyba, że jestem z innego świata. Cały hotel tańczył i się bawił. Znam mojego męża i nie ma mojej zgody na to, co wyprawiają z naszym życiem media. Pozdrawiam" - opisała Faustyna. Jak myślicie, co miała na myśli? Więcej zdjęć znajdziecie w naszej galerii na górze strony.