Julia Wieniawa od początku swojej kariery udowadnia, że nie boi się wyzwań. Widzowie poznali ją z roli Pauliny w serialu "Rodzinka.pl", a kolejno zaprezentowała się w licznych produkcjach telewizyjnych, filmowych, teatralnych, aż w końcu muzycznych. Aktorka wkrótce sprawdzi się w kolejnej funkcji, tym razem jurorki w programie "Mam talent!", gdzie zasiądzie u boku Agnieszki Chylińskiej i Marcina Prokopa. Wieniawa udzieliła niedawno wywiadu dla Plejady, gdzie stawiła czoła krytyce na swój temat.
Ze względu na imanie się wielu ról z różnych dziedzin, Wieniawie często zarzuca się brak spójności. Co ona na to? - Kiedyś myślałam, że może powinnam zająć się jedną rzeczą, bo jestem niespójna, gdy robię to i tamto, ale moją spójnością jest moja zmienność. Bardzo lubię pokazywać się w różnych rolach i odsłonach - przyznała 25-latka. Aktorka zdradziła również, że jest podekscytowana sprawdzeniem się w roli jurorki w "Mam talent!". - Zupełnie nowa rola, której jeszcze nie doświadczyłam i mam nadzieję, że dobrze mi pójdzie i będę odpowiedzialnym, sprawiedliwym jurorem - oceniła. Dodała przy okazji, że od małego interesowało ją spróbowanie wielu rzeczy. - Jako dziecko już miałam w sobie takie poczucie, że życie jest za krótkie, żeby przeżyć tylko jedno. I zawsze chciałam być wieloma osobami naraz. Taka moja specyfika - powiedziała Julia Wieniawa.
Nie wszyscy są zadowoleni z obsadzenia Julii Wieniawy w roli jurorki "Mam talent!". Jakiś czas temu głośno było o tym, że Jan Kliment, który wcześniej zasiadał w jury programu, miał krytycznie ocenić wybór Julii Wieniawy. Do sytuacji pomiędzy nimi odniosła się mama aktorki. Także widzowie nie byli przekonani, czy jest ona odpowiednią osobą na to stanowisko. Wcześniej mówiło się o tym, że tancerz miał mieć żal do produkcji, że go zwolniła. Miał nadzieję, że mimo wszystko stanie się inaczej i ponownie otrzyma propozycję udziału w show TVN. Jak już wiemy, tak się nie stało.