- Chcieliśmy walczyć o siebie, o to, żeby móc funkcjonować. W tamtym okresie też Paulina była w ciąży i straciliśmy też tamto dziecko. Ciężko mi się o tym mówi, ale była jedna tragedia i była druga tragedia. Staraliśmy się walczyć, walczyć o siebie. Uwierz mi, że jakbyśmy się zamknęli w domu, to już byśmy z tego domu nie wyszli - wyznał Jakub Rzeźniczak w rozmowie z Żurnalistą. Dziś możemy obserwować szczęście pary, która wkrótce powita na świecie wyczekaną córkę. Starania o dziecko po tak bolesnym przejściu to ważny temat, którym interesują się szczególnie przyszłe mamy. Partnerka piłkarza postanowiła poruszyć ten wątek w najnowszym InstaStories.
Internautka zadała influencerce pytanie dotyczące jej przeszłości. "Jak nie zwariować przy staraniach się o ciążę po poronieniu?" - zapytała wprost. Rzeźniczak odpowiedziała w kilku zdaniach. "Nie znam złotego środka. Na początek w moim przypadku akceptacja tego, co się wydarzyło. Obawy będą i to też jest normalne po stracie. Ważne to dbać o siebie, unikać stresujących sytuacji i czuć się zaopiekowaną i uregulowaną psychicznie" - wyznała żona piłkarza. Na Instagramie żony piłkarza widzimy, że ta nie może doczekać się narodzin córki. Ostatnio poruszyła kwestię wyboru imienia dla dziecka, o czym pisaliśmy tutaj.
Fan piłkarza zapytał się go o to, czy będzie obecny przy żonie podczas tego ważnego momentu. - Tak, planujemy poród rodzinny, jeśli tylko to będzie możliwe, to będę przy narodzinach naszej córeczki, będę wspierał żonę w tym momencie. Nie mogę się tego doczekać. Zobaczymy, jak to będzie. Paulinka trochę się martwi, jak ja zareaguję, jak ja będę się zachowywał, no bo wiadomo, że jest to duże przeżycie i taki widok, którego się nie spotyka na co dzień. Ale tak jak mówię, jestem entuzjastycznie do tego nastawiony i nie mogę się doczekać tego momentu - oznajmił piłkarz na Instagramie. Po zdjęcia dotyczące tematu zapraszamy do galerii na górze strony.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!