Na 17 listopada zaplanowano ostatni mecz reprezentacji Polski w grupie eliminacji Euro 2024. Biało-Czerwoni na murawie walczą o honor z Czechami. Przypomnijmy, że by przejść dalej, nie tylko muszą wygrać mecz, ale też liczyć, że wyniki innych drużyn pozwolą im utrzymać się w grze. "Liczymy na łut szczęścia i sami też chcemy pomóc temu szczęściu" - przyznał przed meczem trener polskich orłów Michał Probierz. Polakom, a zwłaszcza Robertowi Lewandowskiemu, kibicują z trybun Anna Lewandowska i matka piłkarza - Iwona Lewandowska.
W poprzednim meczu eliminacji Euro 2024, kiedy Polacy zmierzyli się z Mołdawią (mecz zakończył się remisem 1:1), Roberta Lewandowskiego nie było na boisku. Kapitan Biało-Czerwonych miał kontuzję, która uniemożliwiała mu grę. Teraz jednak powrócił. Nic więc dziwnego, że na trybunach stadionu PGE Narodowy pojawiły się żona i mama piłkarza. Uwagę zwracała stylizacja trenerki, która postanowiła zaszaleć. Tanio nie było, bo za samą ciemną kurkę z charakterystycznymi żółtymi akcentami trzeba zapłacić, bagatela, 34 tysiące złotych. To model marki Miu Miu. Dla tych pań, które chciałby wystylizować się jak Anna Lewandowska, mamy jednak przykrą wiadomość - ten model nie jest obecnie dostępny w sprzedaży. Kurtka nie jest bowiem nowa. Anna Lewandowska pozowała w niej już rok temu. Warto nadmienić, że trenerka na mecz Polska-Czechy wystylizowała się też w dopasowane czarne legginsy i ciężkie botki na niebotycznych obcasach. Możemy się mylić, ale wyglądają na bardzo niewygodne. Chodzenie na tych obcasach nie może być łatwe.
Na trybunach była obecna także Iwona Lewandowska. Mama piłkarza była bardzo przejęta. Kiedy rozpoczął się mecz, realizator pokazał zbliżenie na kobietę, która ukryła twarz w dłoniach. Rodzicielka sportowca postawiła na elegancję. Kibicowała synowi w marynarce o żywym odcieniu czerwieni i czarnych, dopasowanych spodniach. Zdjęcia Anny Lewandowskiej i Iwony Lewandowskiej znajdziecie w naszej galerii, w górnej części artykułu.