Chociaż cała Polska obchodzi Wigilię mniej więcej tak samo, to pomiędzy regionami można znaleźć kilka różnic, jak chociażby serwowane potrawy. Dla jednych nie może zabraknąć pierogów i barszczu z uszkami, a inni nie wyobrażają sobie świąt bez sałatki jarzynowej. Jest jednak coś, co łączy cały kraj tego wieczoru. Od kilku lat miliony Polaków zasiadają przed telewizorem, aby obejrzeć po raz kolejny "Kevina samego w domu" na Polsacie. Ponieważ Boże Narodzenie zbliża się już wielkimi krokami, co raz więcej osób zastanawia się, czy Edward Miszczak i Polsat dotrzymają tej tradycji w tym roku. My już znamy odpowiedź.
Jak podaje Presserwis, powołując się na dane Nielsen Media, tylko w ubiegłym roku "Kevin sam w domu" zgromadził przed telewizorami 3,83 milionów widzów. Nic więc dziwnego, że Polsat decyduje się na dodanie produkcji do świątecznej ramówki co roku. Dziennikarzom portalu udało się dowiedzieć, czy i tym razem możemy liczyć na pokaz filmu w Wigilię. Stacja zadecydowała: "Kevin" zostanie wyemitowany 24 grudnia.
"Kevin sam w domu" jest od lat niekwestionowanym świątecznym hitem. Nie tylko na Polsacie. Już w dniu amerykańskiej premiery dosłownie rozbił bank w kinach. Nakręcono go z dość niskim budżetem. Twórcy mieli do dyspozycji zaledwie 18 milionów dolarów, co nie tylko im się zwróciło, ale i pozwoliło sporo zyskać. Produkcja osiągnęła ogromny sukces, zarabiając 477 milionów dolarów.
Na antenie Polsatu "Kevin sam w domu" emitowany jest w Wigilię od 2000 roku. Premierowy pokaz obejrzało dziewięć milionów widzów, co już wtedy robiło ogromne wrażenie. Dziś takie wyniki są mało możliwe, ale nie zmienia to faktu, że film co roku przyciąga ogromną publiczność. Nic więc dziwnego, że stacja emituje go w każdą Wigilię. Prawie każdą.
W 2010 roku władze Polsatu zadecydowały, że to już koniec "Kevina". Wówczas po raz pierwszy od dziesięciu lat postanowiono nie emitować go w Wigilię. Ta decyzja spotkała się z ogromnym niezadowoleniem ze strony widzów, którzy zaczęli protestować. Do siedziby stacji zaczęły napływać maile i listy z prośbą o uwzględnienie produkcji w świątecznej ramówce. Ostatecznie tak też zrobiono, a kultowy film puszczono 25 grudnia.