W ostatnim czasie głośno jest o polskich kabareciarzach, którzy zdecydowali się zakończyć współpracę z Polsatem. Reakcja Kabaretu Moralnego Niepokoju i Kabaretu Młodych Panów wynika z zablokowania emisji nagranych już odcinków programu "Kabaret na żywo. Młodzi i moralni". Teraz prowadzący program, Robert Górski wyjawił swoje najbliższe plany. Z danych Nielsen Media wynika, że Polsat traci oglądalność po odejściu kabaretów.
Z opublikowanego oświadczenia wynika, że kabareciarze będą szukać miejsca dla siebie w internecie. Nie wykluczają także współpracy z TVP, ale to jest zależne od najbliższych zmian, które mogą nastąpić po ostatnich wyborach parlamentarnych. "Wywiązaliśmy się z umowy z Polsatem. Zakończyliśmy nagrywanie ostatniego odcinka do jesiennej ramówki. Poszukamy stałego okienka w internecie. Może wrócimy do Telewizji Polskiej, jeśli znów stanie się publiczną" - powiedział Robert Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju.
Satyrycy mieli już okazję pożegnać się z publicznością podczas ostatniego odcinka trzeciego sezonu show. "Szanowni Państwo. Właśnie skończyliśmy nagrywać ostatni, 10. odcinek trzeciego sezonu programu "Młodzi i Moralni". Tym samym dziękujemy naszym koleżankom i kolegom, naszej ekipie i wam, naszej widowni" – powiedział stojący na scenie w grupie satyryków Robert Korólczyk z Kabaretu Młodych Panów. Na koniec wszyscy odśpiewali słynny przebój Wojciecha Młynarskiego "Róbmy swoje", ale ze zmienionym tekstem. Jak informuje "Press" Polsat stracił na wycofaniu z ramówki kabaretów. Według danych Nielsen Media, emitowany w tym samym czasie antenowym film "R.I.P.D. Agenci z zaświatów" miał średnio 573 tysiące widzów. Z kolei "Kabaret na żywo. Młodzi i moralni" gromadził średnio 1,39 mln widzów (po trzech tygodniach emitowania ostatniej edycji programu). Co ciekawe, z ramówki wypadł też "Koncert Finałowy Festiwalu Ryjek", który planowano na 26 listopada.