Caroline Derpienski pokazuje paszport i ucina spekulacje. Tak naprawdę się nazywa w dokumentach

Caroline Derpienski postanowiła raz na zawsze uciąć spekulacje dotyczące jej prawdziwego imienia. Pokazała zdjęcie paszportu i pokazała, jak naprawdę się nazywa.

Caroline Derpienski doskonale wie, jak robić wokół siebie sporo szumu. Codziennie dostarcza fanom nową dawkę emocji i uwielbia wywoływać kontrowersje. Oprócz sporów z celebrytami często opowiada o rzekomym związku z tajemniczym latynoskim milionerem o imieniu Jack, który jest od niej sporo starszy. Parę ma dzielić aż 35 lat różnicy, ale Derpienski nigdy nie zdecydowała się ujawnić jego wizerunku. Fani mają wątpliwości, czy Jack on w ogóle istnieje. To zresztą niejedyny zarzut wobec celebrytki. Podejrzewano, że jej wielka kariera, która zrobiła w USA to bujda. Zarzucano jej nawet, że posługuje się nieprawdziwym imieniem. Derpienski postanowiła odnieść się do tych spekulacji. Zrobiła to w charakterystycznym dla siebie stylu.

Zobacz wideo Brzuszczyńska i Skrzeczkowska ostro o Derpieński. "Biedna dziewczyna z Pcimia Dolnego"

Caroline Derpienski wdawała się w rozmowę z "fanem". "Soczysty środkowy palec dla ciebie"

Caroline Derpienski odkąd pojawiła się w polskim show-biznesie, zdążyła już sporo namieszać i wdać się w kilka głośnych przepychanek z rodzimymi celebrytami. Wygląda na to, że właśnie w tym upatrzyła swój sposób na to, aby było o niej głośno. Ostatnio zarzucono jej, że zakpiła z Dody. W najlepsze trwa też jej konflikt z Anetą Glam. W konsekwencji tych działań Derpienski ma nie tylko wierne grono fanów, ale także osób, które niekoniecznie jej sprzyjają. Ostatnio zarzucono jej, że posługuje się nieprawdziwym imieniem. "Karolina Derpieńska, a nie Caroline" - napisał jeden z użytkowników Instagrama. Influencerka postanowiła się do tego odnieść. Opublikowała w sieci zdjęcie swojego paszportu i przesłała do zainteresowanego "czułe" pozdrowienia. "Soczysty środkowy palec dla ciebie" - dodała. Jak się okazuje, na dokumencie widnieje imię "Caroline". Zdjęcie znajdziecie w galerii na górze strony.

Caroline Derpieński
Caroline Derpieński Caroline Derpieński; fot kapif.pl

Caroline Derpienski na okładce ukraińskiego "Playboya". Tak inwestuje w karierę

Caroline Derpienski nie zamierza przejmować się negatywnymi opiniami i sprytnie wykorzystuje swoje pięć minut. Jest na tyle zdeterminowana, aby o niej mówiono, że zapłaciła, aby pojawić się na okładce ukraińskiego wydania "Playboya". - Każdy płaci za okładki na całym świecie. Nawet Kim Kardashian do dziś ma współprace z magazynem, albo płaci za okładkę. Jest to dobra inwestycja w karierę, w jaką postawiła np. Yolanda Hadid, robiąc modelki z jeszcze nikomu nieznanych Gigi i Belli - powiedziała Derpienski w rozmowie z nami. Dlaczego właśnie ukraińskie wydanie magazynu? Kluczowa w tej decyzji był cena. Jeśli jesteście ciekawi, ile kosztuje taka przyjemność, dowiecie się tutaj

 
Więcej o: