Caroline Derpienski cały czas nie daje o sobie zapomnieć. Wszystko, co publikuje w sieci, staje się obiektem komentarzy internautów. 22-latka z Białegostoku i samozwańcza gwiazda Miami podpadła już tylu celebrytom, że trudno zliczyć. Najbardziej zacięty konflikt toczy jednak z Anetą Glam, znaną z programu "Żony Miami". Ta ostatnia regularnie ostro krytykuje modelkę. Teraz Derpieński oberwało się za nagranie z Instagrama, na którym - według fanów wokalistki i Glam - miała zakpić z Dody. Caroline postanowiła odnieść się do zarzutu. Tłumaczy, że nie miała tego na celu.
Wszystko rozchodzi się o filmik, na którym Derpienski ubrana w kombinezon z nadrukowanymi dolarami, udaje królową. Wypowiada na nagraniu zdanie, które od lat kojarzone jest z Dodą. Wokalistka bowiem wiele razy mówiła przy różnych okazjach, że "królowa jest tylko jedna". Caroline z kolei mówi: "Królowa dolarsowa jest tylko jedna". To nie przeszkodziło internautom w zarzutach, że chce "odebrać koronę prawdziwej królowej" i kpi sobie z piosenkarki. Do tego dołożyła cegiełkę Aneta Glam, która także oburzyła się nagraniem, nazywając Derpienski "patolem". Choć sama Doda, o dziwo, nie przygotowała żadnej ciętej riposty, Caroline z Białegostoku postanowiła uprzedzić jej ruch. Na Instagramie zamieściła swego rodzaju oświadczenie.
W ramach wyjaśnienia - media i moi hejterzy próbują mnie skłócić z Dodą. Ja bardzo lubię Dodę (nawet obserwujemy siebie na Tik Toku). I nie pozwolę, aby manipulanci nas skłócili. Ja jestem królową, ale DOLARSOWĄ, więc proszę tego nie mieszać z muzyką - napisała Caroline Derpienski na InstaStories.
Ostatnio modelka wzbudziła kontrowersje także tym, że wprowadziła płatną subskrypcję swojego konta na Instagramie. Dla wybrańców, którzy zapłacą 19,99 dolarów (w promocji przez jeden dzień było 9,99), będą mieli dostęp do "ekskluzywnego contentu". Choć nikt nie wie, co to znaczy "dolarsowa królowa" postanowiła to wytłumaczyć ludowi. "Wiele osób pyta mnie o sekrety mojej urody, kulisy życia itd. Są to rzeczy dyskretne, którymi mogę podzielić się niepublicznie z wąskim gronem odbiorców. (...) dla wybranych mogę tworzyć poradniki, pogadanki" - czytamy na InstaStories. Dodała też, że nie wyobraża sobie zdradzać swoich tajemnic za darmo. Pełną treść wyjaśnień znajdziecie w górnej części strony.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Komentarze (6)
Caroline Derpienski odpowiada na zarzut, że drwi z Dody. To może was zdziwić. "Nie pozwolę"