Po wyborach parlamentarnych, w których większość uzyskała opozycja, zaczęto zastanawiać się nad przyszłością TVP i jej flagowych wydarzeń, a więc między innymi "Sylwestra Marzeń". Event, którego oglądalnością tak chwalił się zawsze Jacek Kurski, do tej pory był organizowany w Zakopanem.
Czy w tym roku będzie inaczej? Niedawno przedstawicielka wydziału kultury fizycznej i komunikacji społecznej Urzędu Miasta Zakopanego, Agata Pacelt-Mikler, w rozmowie z Presserwisem twierdziła, że "rozmowy na temat ewentualnej organizacji koncertu sylwestrowego do tej pory nie są prowadzone". Na oficjalnej stronie TVP pojawiło się jednak ogłoszenie, z którego wynika, że koncert sylwestrowy stacji jest planowany. Nie wiadomo jednak jeszcze gdzie.
Na przygotowanie "Sylwestra Marzeń" TVP nie ma już wiele czasu. Okazuje się, że nadal nie sfinalizowano kwestii dotyczącej m.in. scenografii. Skąd to wiemy? Od samych zainteresowanych, którzy na oficjalnej stronie stacji zamieścili ogłoszenie w sprawie przetargu. Z tego wynika też, że w tym roku Telewizja Polska chce obciąć nieco koszty, a te są całkiem spore - w 2021 roku portal Business Insider podawał, że organizacja "Sylwestra Marzeń to, bagatela, minimum 10 milionów złotych. Gdzie więc TVP szuka oszczędności? Telewizja publiczna w tym roku chce wykorzystać zeszłoroczne fragmenty scenografii. "Projekt scenografii jest oparty na zeszłorocznej scenografii, która jest do wglądu w magazynach TVP - ul. Palisadowa 22, aby zweryfikować ilość elementów scenografii z poprzedniego roku" - czytamy w wytycznych podanych w ogłoszeniu przetargu na organizację scenografii.
To, co jednak jest najciekawsze, a zawarte między wierszami, znajduje się niżej. Wśród obowiązków, które mają należeć do firmy, która wygra przetarg (zgłoszenia są przyjmowane do 15 listopada), pojawia się informacja, z której wynika, że nie jest jeszcze pewne, czy "Sylwester Marzeń" odbędzie się w Zakopanem. "Do zadań wykonawcy należy: transport całości dekoracji do Zakopanego (możliwa zmiana miejsca) następnie montaż dekoracji, oraz dyżur na planie w czasie nagrań. Po zakończeniu nagrań demontaż całości dekoracji, przekazanie elementów scenograficznych wykonanych dla potrzeb tej scenografii do magazynu TVP wraz ze specyfikacją kosztową poszczególnych elementów, zwrot wypożyczonych elementów konstrukcyjnych, bądź inscenizacyjnych, oraz utylizacja zakwalifikowanych do utylizacji pozostałości porozbiórkowych elementów scenograficznych jednokrotnego użycia, wynajęcie dźwigów, podnośników stanowią koszt własny kontrahenta. Wymogiem są atesty linek do elementów podwieszanych" - czytamy.
"Sylwester marzeń" w TVP dostarcza emocji. I nie mówimy tu o emocjach już na samym wydarzeniu, ale raczej o tych związanych z jego organizowaniem. Wystarczy wspomnieć, że na imprezie, na której witano 2022 rok, w repertuarze Jasona Derulo znalazła się piosenka o seksie oralnym i ogarniającym ciała podnieceniu - tematyce dość odległej od linii programowej Telewizji Polskiej. Samą imprezę Jacek Kurski, ówczesny prezes stacji, zorganizował zresztą mimo obostrzeń związanych z pandemią COVID-19. Wówczas pod sceną tłumy bawiły się bez obowiązujących wtedy maseczek ochronnych. Z kolei z ubiegłorocznego "Sylwestra Marzeń" w ostatniej chwili zrezygnowała Mel C., prawdopodobnie dowiedziała się o niechęci TVP wobec społeczności LGBTQ+. Problemów było zresztą dużo więcej - wybuchła między innymi burza o Marylę Rodowicz, a w centrum zainteresowania znalazł się były mąż Joanny Kurskiej (szerzej pisaliśmy o tym TUTAJ). Dużo szumu było także wokół Zenka Martyniuka, który podczas sylwestrowego występu zapomniał ruszać ustami. Jednak prawdopodobnie najbardziej problematyczne było dla TVP to, że rok temu Black Eyed Peas pojawiło się na scenie w tęczowych opaskach, które miały być wsparciem dla osób LGBT+. Ponadto Will.i.am uderzył w politykę PiS i zamknął usta ministrowi Warchołowi.