Beata Tyszkiewicz niedawno skończyła 85 lat. Już od jakiegoś czasu nie była widziana w mediach. Absencja aktorki związana jest z jej sytuacją zdrowotną. Jak wynika z ostatnich informacji przekazanych przez jej córkę, Karolinę Wajdę, Beata Tyszkiewicz ostatnio jest w dobrej formie. - Mama czuje się znacznie lepiej. Ma w sobie mnóstwo radości życia. Widzi świat w pozytywnych barwach mimo niedogodności wieku. Jest w świetnej formie umysłowej i nie brakuje jej poczucia humoru. Żałuję, że tylko ja tak na co dzień nie mogę z niego korzystać, bo wciąż nie chce się do mnie przeprowadzić - powiedziała Wajda w rozmowie z "Faktem". Wygląda na to, że to nie koniec dobrych wiadomości. Jak donosi jeden z portali, aktorka wraca do branży filmowej. Zdecydowała się zaangażować w nowy projekt, bo wie, jak ważne to dla jej fanów.
Beata Tyszkiewicz jest niezaprzeczalnie jedną z najznamienitszych polskich aktorek. Zadebiutowała w 1956 roku w ekranizacji "Zemsty", gdzie wcieliła się w postać Klary. Jej role m.in. w "Popiołach". "Lalce", czy filmie "Zakochani" do dziś zbudzają zachwyt. Tyszkiewicz dała się poznać też z zupełnie innej strony jako charyzmatyczna jurorka "Tańca z gwiazdami". Potrafiła odpalać na planie papierosa za papierosem i wdawać się w ostre dyskusje z resztą jury. W filmie po raz ostatni pojawiła się w 2018 roku, kiedy zagrała w komedii "Studniówk@". Jak donosi Świat Gwiazd, aktorka udzieli teraz swojego głosu na potrzeby filmu animowanego "Na mój pogrzeb w czerwonej sukience przyjdź".
Beata Tyszkiewicz ma pojawić się w nowym filmie i po długiej przerwie zdecydowała się przyjąć ofertę. Będzie to produkcja animowana, gdzie zgodziła się użyczyć głosu jednej z postaci. Roboczy tytuł animacji brzmi "Na mój pogrzeb w czerwonej sukni przyjdź" - przekazuje informator portalu.
Informator Świata Gwiazd podkreślił, że użyczenie głosu Beaty Tyszkiewicz do filmu "Na mój pogrzeb w czerwonej sukni przyjdź" będzie prawdopodobnie ostatnim angażem aktorki. Miała podjąć się tego zadania, bo zdaje sobie sprawę, jak wiele osób czeka na jej powrót. - Beata nie ukrywa, że bardzo się cieszy na tę współpracę i jest to jej ukłon w stronę fanów, którzy są już mocno stęsknieni. Nie wyklucza, że może być to jednak jej ostatnia tego typu współpraca - zdradziła osoba związana z projektem w rozmowie.