Anna Mucha wybrała się ze swoim partnerem Jakubem Wonsem do Meksyku i na bieżąco relacjonuje w mediach społecznościowych podróż pełną przygód. Nie obyło się bez mocnych wrażeń. Para po zmroku musiała przejechać przez bardzo niebezpieczny rejon kraju. - To było przeżycie, bo różni ludzie, instytucje i ministerstwa piszą, żeby omijać tę część Meksyku - relacjonowała na Instagramie. To nie wszystko, bo zatrzymała ich policja. Anna Mucha spędziła w Meksyku także Święto Zmarłych, które lokalnie obchodzone jest niezwykle kolorowo i hucznie. Z tej okazji wybrała się z ukochanym na cmentarz. Aktorka nie kryła rozczarowania. "Pierwsze moje wrażenie - nie tego się spodziewałam" - podkreśliła. Tym razem przyszedł czas na błogi relaks w iście rajskich okolicznościach.
Anna Mucha podczas swojej meksykańskiej podróży zdecydowała się uciec z miasta i zaszyć w dżungli. Jak się okazuje, nawet w dziczy nie obyło się bez męczących sąsiadów. - Wynajęliśmy sobie chałupę na końcu drogi, pośrodku niczego, w środku dżungli. Staliśmy się dumnymi posiadaczami psów, kotów oraz kur i... koguta, który nas rano doprowadzał do szału, gdyż postanowił nas budzić o godzinie czwartej, piątej rano - opowiedziała na InstaStories.
Aktorka pokazała, jak wygląda ukryty wśród drzew dom. Obszerna leżanka i hamak z pewnością idealnie nadają się do relaksu. - Przed nami jest las, dżungla, a dalej ocean - dodała Mucha. W przeciwieństwie do poprzednich miejsc, które odwiedziła para, tym razem trafili do wyjątkowo bezpiecznego środowiska, co zdziwiło i urzekło aktorkę. Zdjęcia Anny Muchy z podróży do Meksyku znajdziecie w galerii na górze strony. Na kolejnych relacjach na InstaStories aktorka pokazała piękną plażę, na której przez kilka najbliższych dni będzie wypoczywać. "Nic mi więcej nie potrzeba" - dodała.
Najpiękniejszy był moment, jak przyjechaliśmy tu w środku nocy, jak było ciemno. Nie było za bardzo światła, tylko tyle, aby oświecić dom i spytałam właściciela przez aplikację, jak się dostaniemy do środka i gdzie są klucze, a właściciel powiedział, że klucze nam nie będą potrzebne i rzeczywiście okazuje się, że klucze tutaj nie są potrzebne. Ludzie nie zamykają chałup. Nawet jakby próbowali zamknąć tę chałupę, to nie miałoby najmniejszego sensu, ponieważ w oknach są siatki i nawet nie ma po co tego zamykać - podkreśliła Mucha.
Anna Mucha podczas podróży po Meksyku zorganizowała sesję Q&A z fanami. Aktorka chciała porozmawiać o szczegółach wycieczki. Jeden z internautów poruszył temat jej siwych włosów, co wyraźnie ją rozjuszyło. - Ludzie, kurna, jestem na drugim końcu świata! Jestem w Meksyku, jest dookoła pięknie, jestem tutaj w specjalnym i szczególnym momencie, a wy mi... - zaczęła. W dalszej części wypowiedzi aktorka podkreśliła, że uwielbia swoje siwe włosy i mają dla niej także ważne znaczenie symboliczne. - Tak, mam siwe włosy. Jest to oznaka mojej dojrzałości, mojej samoświadomości, mojego spełnienia, mojego poczucia akceptacji upływu czasu i własnego ciała i zmian. Jestem kobietą doświadczoną, dojrzałą, soczystą, prawda? - podsumowała.