Wersow jest jedną z najpopularniejszych influencerek w Polsce. Rozpoznawalność zapewniły jej filmiki nagrywane razem z Ekipą Friza (jej narzeczonego). Choć Ekipa się rozpadła i sporo mówiło się o tym, że jej członkom spadają zasięgi - i faktycznie coraz mniej mówi się o np. Mini Majku - tak na fali wciąż utrzymują się Friz i Wersow. Para spełnia się nie tylko w internecie, ale również na polu prywatnym. Jakiś czas temu kupili willę z basenem pod Krakowem, zaręczyli się, a w czerwcu przyszło na świat ich pierwsze dziecko - córeczka, którą nazwali Maja.
Wersow i Friz nie unikają pokazywania córki w internecie (w zasadzie pokazują wszystko, więc czemu mieliby nie pokazywać córki?). Niedawno Weronika (bo tak naprawdę ma na imię Wersow) zaprezentowała swoim "sówkom" [jej fanom, wzięło się to od nazwiska Sowa - przyp. red.] nowe zdjęcie Mai, na którym widać, jak ją karmi. Maja dostała swoją pierwszą zupkę jarzynową. Wydarzyło się to przy okazji odwiedzin mamy i siostry Wersow.
Dzisiaj przyjechała do mnie moja mama i siostra. Po raz pierwszy daliśmy Majusi spróbować zupkę jarzynową. Posmakowała - pisała zachwycona Wersow.
Niestety, fankom nie spodobało się to, że influencerka rozszerzyła dietę dziecka, które przyszło na świat pod koniec czerwca. Pisały, że jest to zdecydowanie za wcześnie. Pod jej ostatnim postem wylała się fala krytyki. "Taka wielka influencerka, a nie potrafi się doedukować w kwestiach związanych z prawidłowym rozszerzaniem diety jak i przedwczesnym sadzaniem dziecka. Nie powielaj zaleceń sprzed 30 lat" - pisały. My zatem postanowiliśmy skonfrontować tę sytuację z lekarzem Łukaszem Durajskim, znanym na Instagramie jako "doktorekradzi". Więcej zdjęć Wersow znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Ustalenia są jasne: do szóstego miesiąca życia rzeczywiście nie włączamy produktów, tym bardziej że jest to miks różnych rzeczy. Nowe produkty można wprowadzać po siedemnastym tygodniu życia, jeżeli są jakieś wskazania medyczne do wcześniejszego rozszerzania diety. Tutaj chodzi o kwestię wyznaczenia alergenów przede wszystkim - wtedy wiemy, jakie dziecko ma tolerancje, jakich nie ma, przewód pokarmowy nie jest jeszcze gotowy. My [ludzie - red.] jesteśmy z automatu ssakami i najważniejszym aspektem są alergeny. Zbyt wczesne rozszerzenie diety zwiększa ryzyko kolek, bólów brzucha, biegunek, alergii, złego bilansu, a ostatecznie może nawet prowadzić do opóźnienia rozwoju u dziecka. Polskie rekomendacje mówią o rozszerzaniu diety od 17 tygodnia życia, ale to ma być dodatek, a właściwe jedzenie to karmienie piersią - powiedział.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!