Aneta Glam nie odpuszcza. "Żona Miami" bacznie śledzi każdy krok Caroline Derpieński, wytykając jej rzekomą hipokryzję. Dopiero co przekonywała odbiorców, że kolekcję ubrań młodszej sąsiadki z Miami można kupić w hurtowni na Florydzie, a teraz wzięła się za jej akcesoria. Glam wytropiła, że kolczyki, które nosi Derpieński są warte 18 zł. Przypominamy, że białostoczanka zabłysnęła w polskim show-biznesie wypowiedzią, że nie wychodzi z domu w kreacjach kosztujących mniej niż 50 tys. dolarów.
Aneta Glam pokazała na Instagramie, że kolczyki, które nosi Caroline Derpieński w rzeczywistości mają kosztować 18 zł, a nie - wbrew pozorom - pochodzić z najnowszych kolekcji luksusowych domów mody. "Kolczyki za 18 zeta... Ot, milionerka" - skwitowała szyderczo Glam. O śledztwo "Żony Miami" Derpieński została zapytana na czerwonym dywanie Clout MMA przez kanał TVreklama. "Dollarsowa królowa" zaskakująco przyznała, że lubi łączyć rzeczy luksusowe z tanimi. - Tak, kolczyki mam za 18 złotych, ciesz się, ale torebkę już mam za 20 tys., a biżuterii nawet nie chcę liczyć, więc kochana... Teraz, jak znam swoją wartość, kocham łączyć rzeczy z sieciówek z drogimi - powiedziała Caroline Derpieński.
Przypominamy, że Aneta Glam niedawno "obnażyła" kolekcję ubrań Caroline Derpieński. "Żona Miami" w tym celu pojechała do sklepu z tekstyliami i sumiennie relacjonowała swoją wizytę. Przekonywała wówczas, że projekty Caroline Derpieński to gotowce, które można zakupić za dużo mniejszą kwotę, niż chce tego celebrytka. Brakuje im jedynie piór. "No i dojechałam. Znalazłam kreacje za tysiące, ale centów! Sukienka gotowa prosto z Chin, we wszystkich kolorach i rozmiarach" - czytamy w relacji "żony Miami". Na odpowiedź białostoczanki nie trzeba było długo czekać. Celebrytka w obszernym wpisie przekonywała, że w odkryciu Glam nie ma nic zaskakującego i korzystanie z dostępnych materiałów przy tworzeniu ubrań jest czymś normalnym.