Martyna Wojciechowska w 2014 roku wybrała się do Tanzanii, gdzie miała okazję zaprezentować, jak funkcjonuje tamtejszy ośrodek zajmujący się osobami zmagającymi się z albinizmem. Wówczas była żona Przemysława Kossakowskiego przygotowała cały reportaż zatytułowany "Ludzie Duchy", gdzie po raz pierwszy można było zobaczyć Kabulę. Dziewczyna ma za sobą bardzo ciężką historię, przez co było jej ciężko zaufać dziennikarce TVN. W 2017 roku prowadząca "Kobiety na krańcu świata" zdecydowała się ją adoptować i od tego czasu udaje im się budować coraz bliższe relacje. Ostatnio Kabula Nkalango Masanja wspomniała jedno z ich pierwszych spotkań.
Martyna Wojciechowska nie kryje radości. Po wielu miesiącach oczekiwań udało jej się polecieć do Tanzanii, gdzie spotkała się z ukochaną adoptowaną córką i jak można się domyślić, aby rozwinąć działania fundacji UNAWEZA w Afryce. Ten wyjątkowy dzień oczywiście nie mógł się obyć bez ogromnego wzruszenia gwiazdy TVN, które mogliśmy zobaczyć na nagraniu prosto z lotniska, na którym przytulała Kabulę. Córka Wojciechowskiej z kolei pochwaliła się na Instagramie zdjęciem, które wykonano podczas jednego z ich pierwszych spotkań w 2015 roku. Można zauważyć, że Kabula Nkalango Masanja była już zdecydowanie bardziej ufna wobec matki i spoglądały na siebie z uśmiechem. "Wspomnienie z 2015 roku" - pisała Tanzanka w mediach społecznościowych. Archiwalne zdjęcia Wojciechowskiej i Kabuli znajdziesz w naszej galerii na górze strony.
Kabula ma za sobą bardzo długą historię, przy której ciężko nie uronić łzy. Urodziła się w małej wiosce w Tanzanii, gdzie wychowywała ją tylko matka. Ojciec odszedł od rodziny, nie akceptując tego, że zmaga się z albinizmem. Był to jednak początek tego, co spotkało ją w przyszłości. W wieku 13 lat adoptowana córka Martyny Wojciechowskiej została okaleczona przez grupę mężczyzn, którzy zapragnęli posiadania jej ciała, aby stworzyć amulety. Wówczas straciła rękę.